„Skończmy z pierwszą klasą w pociągach”, apeluje ważny lewicowy polityk

Na wesoło Zagranica Dołącz do dyskusji (153)
„Skończmy z pierwszą klasą w pociągach”, apeluje ważny lewicowy polityk

Od niepamiętnych czasów pierwsza klasa w pociągach jest dla tych, którzy chcą zapłacić za bilet nieco więcej, ale podróżować w większym komforcie. Czas z tym skończyć – wzywa Bernd Riexinger, jeden z szefów niemieckiej partii Die Linke.

Czemu pierwsza klasa w pociągach miałaby zniknąć? Według niemieckiego polityka pozwoli to zmniejszyć tłok w pociągach. Argumentuje przy tym, że w pierwszej klasie w przedziałach jest mniej miejsc. Zatem jak zostanie tylko druga klasa – do wagonów zmieści się więcej osób.

To z kolei miałoby pozwolić oszczędzić więcej energii. A podróże kolejowe stałyby się jeszcze bardziej przyjazne środowisku.

Pierwsza klasa w pociągach do likwidacji? „Nonsens”

W wywiadzie dla stacji RND Riexinger wskazał, że „obecnie mnóstwo ludzi tłoczy się w przepełnionych korytarzach, podczas gdy przedziały pierwszej klasy często są puste”.

Polityk mówi, że jego propozycja trafiła już do DB, czyli państwowego operatora pociągów w Niemczech. Riexinger miał argumentować w dokumencie również, że „przecież w autobusach nie ma siedzeń pierwszej klasy” – więc tak samo może być i w pociągach.

Jak nietrudno się jednak domyślić, nie każdemu spodobał się ten pomysł. Karl-Peter Naumann, szef niemieckiego związku pasażerów kolejowych argumentuje, że jest duży popyt na przedziały pierwszej klasy. Zwłaszcza wśród tych, którzy podróżują na dalszych trasach. Naumann jest też zdania, by – jeśli faktycznie w składach brakuje miejsca – budować po prostu dłuższe pociągi, a nie likwidować pierwszą klasę.

Inni krytycy pomysłu zwracają uwagę, że jest on po prostu „socjalistyczny”.

Pierwsza klasa w pociągach do likwidacji? A może warto iść odwrotną drogą?

Pomysł może dziwić jednak też z innego powodu. W wielu krajach Europy mówi się o renesansie kolei. Bo pociągi szkodzą środowisku znacznie mniej niż samochody czy samoloty. Zdaniem wielu, są też świetną odpowiedzią na coraz bardziej zakorkowane drogi.

Argumentem zwolenników aut i samolotów jest jednak to, że te środki transportu są po prostu bardziej komfortowe niż kolej. Jeśli pierwsza klasa byłaby faktycznie zlikwidowana, to mieliby oni kolejny argument, by nie korzystać z kolei. Chyba więc jednak ekolodzy powinni lobbować za tym, by było więcej pierwszej klasy – i aby jej składy były jak najwygodniejsze.