Czy czeka nas wkrótce siedmiogodzinny dzień pracy? Tak, jeśli posłowie przyjmą propozycję Partii Razem, która za kilka miesięcy ma złożyć w tej sprawie projekt ustawy. I choć to lewicowe ugrupowanie ma dziś w parlamencie niewielką siłę, to lansowany przez Zandberga i kolegów pomysł spodobałby się wielu Polakom. I, wbrew pozorom, wcale nie musi być pomysłem populistycznym.
Siedmiogodzinny dzień pracy
O tym, że czas pracy powinien być krótszy, Partia Razem mówi od wielu lat. Jej lider Adrian Zandberg już jesienią ubiegłego roku zapowiadał konkretne kroki ustawowe w tej sprawie. Dziś poseł „razemków” Maciej Konieczny w RMF FM powiedział, że projekt ustawy o siedmiogodzinnym dniu pracy trafi do Sejmu jeszcze w tym roku, „najprawdopodobniej w najbliższych miesiącach”. A tak uzasadniał ten pomysł:
Ostatni raz ten ośmiogodzinny dzień pracy ustanowiliśmy sto lat temu, a od tego czasu sporo się zmieniło w technologii i gospodarce. No to chyba czas najwyższy, żeby owoce tego rozwoju technologicznego przypadły w udziale większości pracującej.
…mówił w radiu RMF FM Maciej Konieczny. Warto dodać, że innego rodzaju skrócenie aktywności – praca przez 4 dni w tygodniu – było przymusowo „testowane” przez niektóre firmy podczas lockdownu w 2020 roku. W związku z tym, że wielu przedsiębiorcom znacząco spadły dochody, jednym ze sposobów było obcięcie pracownikom pensji przy jednoczesnym dodatkowym dniu wolnym. Propozycja Partii Razem zakłada jednak, że przy skróconym czasie pracy zarobki pozostaną oczywiście takie same.
Pomysł, który może dobrze zagrać przed wyborami
Propozycja Partii Razem może trafić na podatny grunt, szczególnie gdy zaczniemy zbliżać się do okresu kampanii przed wyborami parlamentarnymi. W 2019 roku portal money.pl przeprowadził badania, z których wynikało że ponad połowa Polaków (55%) opowiada się za skróceniem czasu pracy z 8 na 7 godzin dziennie. A warto zauważyć, że badanie miało miejsce jeszcze przed pandemią, która zmieniła wiele w naszym podejściu. Uświadomiliśmy sobie na co tracimy czas w pracy, jak efektywniej możemy funkcjonować robiąc wszystko zdalnie. Ale też w jaki sposób możemy produktywnie wykorzystywać swój czas wolny. Dlatego można się spodziewać, że w festiwalu obietnic na przełomie 2022 i 2023 roku postulat 7-godzinnego dnia pracy może stać się bardzo wyrazisty.
Warto dodać, że Partia Razem nie chce wprowadzenia rozwiązania z kosmosu rodem. Od dwóch dekad 35-godzinny tydzień pracy obowiązuje we Francji. Poniżej 40 godzin w tygodniu pracują też Włosi i Duńczycy. Prawdą jednak jest to, że krótszy tydzień pracy to wciąż jednak pewnego rodzaju awangarda. Co nie znaczy, że Polska nie powinna do niej przystąpić. Wielu z nas na własnym przykładzie widzi, że utrzymanie pełnej produktywności przez osiem godzin bywa po prostu niemożliwe. Czy nie lepiej więc po prostu skupić swoją aktywność w krótszym czasie i poświęcić tę dodatkową godzinę na coś konstruktywnego?