Średnia krajowa w grudniu 2021 r. wyniosła 6644,39 zł brutto. Jak wynika z danych przedstawionych przez GUS, w porównaniu do wynagrodzenia sprzed roku odnotowano wzrost aż o 11,2%. Na razie wzrost płac wyprzedza inflację. Czy w takim razie możemy czuć się bezpiecznie?
Ekonomiści przewidywali, że średnia krajowa w grudniu 2021 r. wzrośnie, jednak wskaźnik 11,2% znacznie przebił oczekiwania. Spodziewano się, że pensje podskoczą w stosunku do ubiegłego roku o około 9,3%.
Skąd taki wzrost?
Na co zwrócił uwagę portal money.pl, wysokość średniej pensji w ostatnim miesiącu ubiegłego roku może być nieco zwodnicza. Wielu przedsiębiorców, w obawie o zmiany jakie przyniesie w styczniu Nowy Ład, przyspieszyło bowiem wypłatę premii i wynagrodzeń.
Gwałtowny wystrzał wysokości pensji może też mieć związek z nasilającą się ostatnio w Polsce presją płacową. Tę zależność dobitnie pokazało badanie, które w ubiegłym roku przeprowadziła firma doradcza Grand Thornton.
Zgodnie z wynikiem analizy, w 2022 roku podwyżki płac planowało 59% ankietowanych średnich i dużych przedsiębiorstw.
W poprzednich latach było to odpowiednio 39 i 29%. Wszystkie ankietowane firmy wskazały, że nie planują obniżek płac, tymczasem w ostatnich dwóch latach było to 6-8%.
Tak ogromna presja na podnoszenie pensji pracowniczych ma związek z wysokim popytem na pracę i niskimi wskaźnikami bezrobocia.
Średnia krajowa w grudniu 2021. Inflacja pochłania istotną część podwyżek
Średnia krajowa w grudniu 2021 r. wzrosła o 11,2% przy wzroście inflacji o 8,6%. Prosta matematyka pokazuje, że realnie wynagrodzenia wzrosły więc o 2,6%.
Dopóki inflacja nie dogoni wynagrodzeń, konsumenci teoretycznie będą w korzystnej sytuacji. Trzeba jednak też pamiętać, że jedno z drugim się wiąże. Inflacja napędza presję płacową, a wyższe pensje pracowników, to również wyższe ceny towarów i usług. Więc znowu wzrost inflacji.
Czy jest co świętować?
Myślę, że nie. Średnia krajowa to w końcu badanie, które nie odzwierciedla realnego rozkładu wynagrodzeń w kraju.
Na pewno część pracowników – szczególnie będących specjalistami w dziedzinach, w których jest duże zapotrzebowanie na pracę (chociażby w branży IT), otrzymało w nowym roku podwyżki z rzędu 10-20%. W takim wypadku, inflacja rzeczywiście nie jest dla nich bardzo uciążliwa.
Niestety inflacja dotyka przede wszystkim osoby mniej wykwalifikowane lub mające ograniczone możliwości zmiany pracy oraz wywarcia na pracodawcy presji.
Ponadto nadal istnieje wiele miejsc pracy w Polsce, w których pracodawcy nie są i nie będą szybko gotowi na tak daleko idące podwyżki płac.