Zaostrzenie zakazu handlu w niedzielę wejdzie w życie od 1 lutego 2022 roku. Od tego dnia nie zrobimy już zakupów w supermarketach, które teraz omijają zakaz, oferując usługi pocztowe. Znowelizowane prawo przewiduje szereg wyjątków. Z jednego z nich skorzysta polska sieć. „Żabka” nie zamknie sklepów w niedziele. Nawet pod rządami nowej ustawy.
„Żabka” nie zamknie sklepów w niedziele
O tym, że nadal w niedzielę będziemy mogli zaopatrzyć się w sklepach tej sieci poinformował jej dyrektor zarządzający, Adam Manikowski w rozmowie z Business Insider Polska. Dlaczego „Żabka” może być otwarta a supermarkety nie? Nowe przepisy pozwalają działać w niedzielę, jeśli klientów będzie obsługiwać właściciel sklepu lub franczyzobiorca. Właśnie na zasadzie franczyzy działa sieć „Żabek”. Prawo dopuszcza też, by przedsiębiorcy pomagała w sklepie rodzina. Ta pomoc nie może być odpłatna. Dlatego Adam Manikowski zaznaczył, że ostateczna decyzja o otwarciu sklepu w niedzielę będzie należeć do przedsiębiorcy.
Trudniej być pocztą
Nie tylko „Żabka” skorzysta pewnie z wyjątku, który pozwala otworzyć sklep w niedzielę. Wszędzie tam, gdzie przedsiębiorca będzie chciał osobiście lub z pomocą rodziny obsługiwać klientów, będzie mógł to robić. Są nadal inne opcje. Sposób „na pocztę” nie został usunięty. Zmiana polega na tym, że od 1 lutego 2022 roku, w niedziele otwierać będą się mogły tylko sklepy, które na działalności „pocztowej” notują co najmniej 40 proc. miesięcznego przychodu ze sprzedaży detalicznej.
Nadal mogą też działać w niedzielę piekarnie, cukiernie, lodziarnie, kwiaciarnie, sklepy z pamiątkami, z dewocjonaliami. Pod warunkiem, że przychody ze sprzedaży tych towarów będą stanowiły przynajmniej 40 proc. ich miesięcznego przychodu. Ten warunek określający minimalną wielkość przychodu, z dopuszczonej w ustawie sprzedaży towarów, ma zapobiec obchodzeniu przepisów. Tak, jak miało to miejsce z usługami pocztowymi. Złamanie zakazu będzie surowo karane. Grzywna może wynieść nawet 100 tys. zł.
Na niedzielach może się nie skończyć
Polacy w kwestii handlu w niedzielę są podzieleni. Przeważają Ci, którzy chcieliby mieć możliwość zaopatrzenia się w niedzielę. Podkreślają jednak w badaniach, zagwarantowanie pracownikom wyższego wynagrodzenia za pracę w niedzielę. Inną opcją było ograniczenie wprowadzające prawo pracowników handlu do dwóch niedziel wolnych w miesiącu. Ustawa przeszła przez Parlament i została podpisana przez Prezydenta nie uwzględniając postulatów przedsiębiorców, prowadzących sklepy. Teraz jej promotorzy mają kolejny cel. Chcą skrócenia godziny pracy sklepów.