Wygląda na to, że rządzący rozważają zniesienie obowiązkowej kwarantanny po wjeździe do Polski z państw niskiego ryzyka zarażeniem Covid-19. Chodzi oczywiście poprawę sytuacji branży turystycznej. Tylko czy to aby na pewno dobry pomysł?
Na choćby częściowe zniesienie obowiązkowej kwarantanny po powrocie do Polski nalega branża turystyczna
Jak podaje portal fly4free.pl, Ministerstwo Rozwoju Pracy i Technologii rozważa zniesienie obowiązkowej kwarantanny po powrocie do Polski w przypadku państw, w których epidemię koronawirusa udało się w tym momencie opanować. Resort chce nawet interweniować w tej sprawie na forum rządowym w imieniu biur podróży i linii lotniczych.
Równocześnie wiceminister Andrzej Gut-Mostowy przyznaje, że sprawa wcale nie jest taka prosta. O ile Ministerstwo Rozwoju chętnie ulżyłoby branży turystycznej, o tyle na przeszkodzie stoi opór innych organów. W szczególności Rady Medycznej i Głównego Inspektoratu Sanitarnego. W grę wchodzą również kwestie czysto organizacyjne dotyczące funkcjonowania lotnisk.
Obecnie obowiązek poddania się kwarantannie po przybyciu do Polski obejmuje przede wszystkim osoby niezaszczepione. Możliwe jest również przedstawienie negatywnego wyniku testu PCR lub antygenowego wykonanego na 48 godzin przed przekroczeniem granicy.
Obowiązkowa kwarantanna trwa, co do zasady, 10 dni. W ciągu następnych 48 godzin mogą jednak wykonać test – pod warunkiem, że nie przyjeżdżają z Indii, RPA lub Brazylii. Jeżeli wynik będzie negatywny, to są zwolnione z dalszego jej odbywania. Warto przy tym wspomnieć, że takie testy nie są finansowane ze środków publicznych.
Nie da się ukryć, że wiele państw luzuje restrykcje wjazdowe dla mieszkańców naszego kraju. Przykładem może być chociażby Rumunia, czy Słowenia. To drugie państwo wciąż jednak utrzymuje obostrzenia wobec mieszkańców województw lubuskiego i opolskiego. Wszelkie restrykcje zniosła niedawno Kolumbia. Od 1 czerwca można w naszym kraju uzyskać zielony certyfikat cyfrowy – unijną wersję paszportu covidowego.
Zamiast szukać jakichś własnych rozwiązań Polska powinna skupić swoje wysiłki na implementacji zielonych certyfikatów
Skoro więc wszyscy zdają się otwierać na bardziej swobodny ruch turystyczny, to dlaczego Polska miałaby stanowić wyjątek? Zniesienie obowiązkowej kwarantanny dla przyjeżdżających do naszego kraju ma tym większy sens, im sprawniej przebiega akcja szczepień. Z drugiej jednak strony, im więcej osób zostaje w pełni zaszczepionych, tym bardziej rozważania na temat znoszenia restrykcji wjazdowych staje się bezprzedmiotowa.
Zniesienie obowiązkowej kwarantanny przy wjeździe do Polski objęłoby przede wszystkim niezaszczepionych. W ich przypadku istnieje większe ryzyko zakażenia, a więc także przywleczenia koronawirusa na terytorium naszego kraju. Dodatkowe ułatwianie niezaszczepionym podróżowania po świecie nie wydaje się zbyt rozsądnym posunięciem.
Równocześnie opieranie obostrzeń wjazdowych o listę krajów w zależności od ich bieżącej sytuacji epidemiologicznej nastręcza problemów natury praktycznej. Mówiąc wprost: należałoby ją dość często aktualizować. Do tego takie rozwiązanie mogłoby kolidować z systemem tworzonym na poziomie europejskim.
Andrzej Gut-Mostowy słusznie zauważył, że nasz rząd w tym momencie powinien się skupić na poprawnym wdrożeniu zielonych certyfikatów. Te będą bowiem stanowiły w takich sytuacjach uniwersalny dokument determinujący sposób postępowania z daną osobą po przekroczeniu granicy. Zwłaszcza od momentu, w którym zaczną je uznawać także państwa trzecie. Do takiego kroku przymierza się chociażby Turcja.