Nie tylko pod ING się podszywają – klienci BZ WBK mogli zostać okradzeni przez fałszywą aplikację na smartfony

Finanse Technologie Dołącz do dyskusji (86)
Nie tylko pod ING się podszywają – klienci BZ WBK mogli zostać okradzeni przez fałszywą aplikację na smartfony

Klienci BZ WBK muszą mieć się na baczności. Nieautoryzowana aplikacja bankowa może szybko pozbawić ich danych osobowych i cennych środków zgromadzonych na koncie. 

W epoce smartfonów jak grzyby po deszczu wyrastają fałszywe aplikacje, które z przyjemnością wyłowią nie tylko nasze dane osobowe, loginy i hasła, a także pieniądze. Tak jest też w przypadku aplikacji BZWBKLight, która niedawno pojawiła się w sklepie Google Play. Certyfikat na aplikację posiada niejaki Walentin Jurczenko z Moskwy. Ach, jak miło, że nasi bracia Rosjanie chcą zadbać o nasze skromne fundusze. Ale tak naprawdę, jeśli ktokolwiek z was zainstalował tę apkę, powinien się jej jak najszybciej pozbyć.

BZWBKLight

O wszystkim informuje portal Niebezpiecznik.pl, ale TVN24 dotarł do informacji ze strony banku. Jak powiadomiła pracownica ich biura prasowego, Ewa Krawczyk, samej aplikacji nie ma już w sklepie. Szybka reakcja, należy się pochwała. W przypadku, jeśli klient ma wątpliwości, czy zainstalowana przez niego aplikacja to ta właściwa, powinien pilnie skontaktować się z infolinią banku.

To nie pierwsza próba wyłudzenia danych i pieniędzy podjęta przez sprytnych „programistów” z innych krajów. ING Bank Śląski oraz PKO ostrzegają przed ściąganiem innych aplikacji, niż ta oficjalna. I ponownie – jeśli mamy wątpliwości, czy ta, którą ściągamy, jest właściwą, skontaktujmy się z naszym bankiem lub odwiedźmy jego stronę internetową. Warto to zrobić także wtedy, kiedy zauważymy podejrzany ruch na naszym koncie.

Nie tylko w Polsce

Na Zachodzie również są z tym problemy. Dwa lata temu Australijczycy mieli sporo problemów – fałszywe aplikacje próbowały wykradać ich loginy i hasła do banków. Wysyp malware był zmasowany, objął niemal wszystkie większe instytucje finansowe. Taki sprytny program potrafi również szybko okradać, jeśli klient ma autoryzację przez SMS. Z kolei tylko w 2015 roku twórcom fałszywych aplikacji udało się zdobyć 775 milionów funtów – a mówimy tu jedynie o Wielkiej Brytanii.

Korzystanie z aplikacji do konta jest bez wątpienia wygodne, wielu z nas przyzwyczaiło się do BLIK-u i innych przydatnych narzędzi. Jednak trzeba mieć się na baczności, a w szczególności ostrzegać tych, którzy są mniej obyci z aplikacjami. Zajrzyjcie czasem kontrolnie do smartfonów rodziców, którzy mają zwyczaj ściągać wszystko, co im wyskoczy na ekranie telefonu.