Czy pracodawca może zmusić pracownika do wykonania testu na koronawirusa i poinformowania go o jego wyniku?

Praca Zdrowie Dołącz do dyskusji (29)
Czy pracodawca może zmusić pracownika do wykonania testu na koronawirusa i poinformowania go o jego wyniku?

Uprawnienia pracodawcy w związku z pandemią koronawirusa to temat, który budzi nie tylko duże zainteresowanie, ale i kontrowersje. Na przykład ostatnio informowaliśmy o tym, że pracodawca może ujawnić – pod pewnymi warunkami – dane osobowe zakażonego pracownika. A czy pracodawca może zmusić do testu na koronawirusa?

Liczba wykonywanych testów na obecność koronawirusa maleje z dnia na dzień. Rządzący tłumaczą, że najwidoczniej Polacy rzadziej zgłaszają się do lekarzy z objawami COVID-19, a tym samym – wystawianych jest mniej skierowań na test. Jeśli faktycznie to jedyny powód (a nie np. brak odczynników do testów), to pytanie brzmi – ilu Polaków celowo unika testu (mimo wyraźnych objawów)? I ilu z nich, mimo podejrzenia choroby, chodzi nadal do pracy?

To z kolei rodzi inne pytanie. Co może zrobić szef, który podejrzewa, że jego pracownik jest chory? Czy pracodawca może zmusić do testu na koronawirusa?

Czy pracodawca może zmusić do testu na koronawirusa? Specjaliści podzieleni

Jak można się domyślać, w Polsce nie ma jasnych wytycznych co do tego, jak pracodawca powinien postąpić w takiej sytuacji. Część specjalistów uważa, że pracodawca nie może zmusić pracownika do wykonania testu na obecność koronawirusa – nie ma do tego jasnej podstawy prawnej.

Pewnym rozwiązaniem może być uznanie przez pracodawcę, że zaświadczenie lekarskie o braku niezdolności do pracy przestało być aktualne. Mowa oczywiście o przypadkach, gdy u pracownika nastąpiła zmiana zdrowia w znacznym stopniu – co przy objawowym przebiegu COVID-19 jest możliwe. Zmiana stanu zdrowia jest także istotna z punktu widzenia BHP. W takiej sytuacji pracodawca może skierować pracownika na badania do lekarza medycyny pracy. On oceni, czy faktycznie wykonanie testu jest wskazane oraz co może być powodem nagłej zmiany stanu zdrowia u pracownika.

Pracodawca może też zawiadomić Państwowego Inspektora Sanitarnego o potencjalnym ryzyku choroby jednego z pracowników. W takiej sytuacji pracodawca może np. starać się izolować potencjalnie chorego pracownika od reszty (chociaż, przy okazji, może narazić się na zarzuty o nierówne traktowanie w zatrudnieniu). Co więcej, nie do końca też wiadomo, co w przypadku, gdy pracownik wprawdzie zrobi test na koronawirusa, ale jednocześnie… nie chce przedstawić wyniku tego testu. Zdaniem UODO pracownik ma prawo nie ujawniać tej informacji, bo zalicza się ona do danych o stanie zdrowia. A te są danymi wrażliwymi. Z drugiej strony – całkiem niedawno Joanna Majkowska pisała na łamach Bezprawnika, że ujawnienie danych osobowych zakażonego pracownika przez pracodawcę jest możliwe. Obowiązek informowania o zakażeniach innych pracowników można wywieść z Kodeksu pracy (m.in. ze względu na obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa pracownikom).

Teoretycznie zatem pracodawca może podjąć pewne kroki wobec pracownika, co do którego ma podejrzenie o ukrywanie faktu zakażenia, jednak brakuje mu instrumentów, by samodzielnie móc skierować go na test na podstawie konkretnych przepisów związanych z epidemią.

Rządzący nadal nie uchwalili stosownych przepisów

Brak uprawnień pracodawcy w tym zakresie może rodzić pewne problemy – zwłaszcza, jeśli np. pracownik nie może zostać wysłany na pracę zdalną, a w konsekwencji – naraża pozostałych pracowników. Absurdalne wydaje się więc, że mimo że pracodawcy informowali o tym problemie już wiosną, to rządzący nie podjęli żadnych kroków, by chociaż doprecyzować przepisy i rozwiać wątpliwości zatrudniających. Nadal brakuje na przykład przepisów zezwalających wprost pracodawcy na mierzenie temperatury pracownikom. Pracodawca, chcąc to zrobić, może jedynie zasłaniać się istniejącymi już przepisami Kodeksu pracy i przepisami BHP oraz powoływać się na obowiązki, jakie wynikają z tych przepisów (czyli np. ochrona życia i zdrowia pracownika oraz obowiązek zapewnienia mu bezpieczeństwa). Musi jednocześnie uważać, by mieć solidne podstawy do podjęcia wyżej opisanych kroków – w innym przypadku naraża się na oskarżenia ze strony pracowników.