Ja nic nie podpisywałem!
Regulaminy, a także przepisy prawa w znaczeniu ogólnym, dotykają niemalże każdej sfery życia. Odnoszą się również do danego terytorium, co powoduje taką sytuację, w której to w pewnym miejscu i czasie, obowiązują pewne przepisy.
W pociągu, autobusie, czy samolocie — oprócz przepisów, wynikających z ustaw, prawa unijnego i rozporządzeń — funkcjonują reguły, wynikające z umowy z przewoźnikiem, a także regulaminu, stanowiącego fundament wcześniej wspomnianej. Oczywiście, analogicznie, sytuacja ma się podobnie w odniesieniu do płatnych parkingów, czy podczas zabawy w klubach, lokalach, czy na imprezach masowych.
W żadnej z powyższych sytuacji, co do zasady, nie podpisuje się przecież umów i nie przedstawia się zawierającemu umowę żadnych regulaminów.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Czy taki stan rzeczy jest w ogóle zgodny z prawem?
Swoboda zawierania umów i formy czynności prawnych
W polskim prawie cywilnym funkcjonuje zasada swobody zawierania umów, wynikająca z art. 353¹ Kodeksu cywilnego
Strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byle jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego.
a także dowolność w zakresie form czynności prawnych, którą ujęto w art. 60 Kodeksu cywilnego
Z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych, wola osoby dokonującej czynności prawnej może być wyrażona przez każde zachowanie się tej osoby, które ujawnia jej wolę w sposób dostateczny, w tym również przez ujawnienie tej woli w postaci elektronicznej (oświadczenie woli).
Oprócz formy pisemnej (i jej wariacji), ustnej, notarialnej i elektronicznej, istnieje także możliwość dokonania czynności prawnej w formie dorozumianej (per facta concludentia).
Czynność prawna w formie dorozumianej
Czynność prawna, wyrażające się w zawarciu umowy, może być zatem dokonana w sposób dorozumiany, na przykład poprzez gest, czy pewne zachowanie się. Dzięki temu nawet wejście na dany obszar może oznaczać zawarcie umowy, a tym samym akceptację związanego z nią regulaminu — wraz ze wszystkimi konsekwencjami.
Oczywiście sam fakt wejścia na dany teren nie może być uznany za metodę, do prowokowania sprzecznych ze zdrowym rozsądkiem (no i zasadami współżycia społecznego) sytuacji. Ciężko sobie wyobrazić, aby właściciel nieruchomości specjalnie ułatwił przechodzenie przez jej teren, jednocześnie twierdząc, że każdy, kto przez nią przejdzie, zawarł z nim stosowną umowę i wymaga zapłaty w wysokości stu tysięcy złotych.
Jednakże w pewnych sytuacjach taki sposób zawarcia umowy jest naturalny i przewodni. Tak jest właśnie w wypadku płatnych parkingów (gdzie fakt zaparkowania oznacza zawarcie umowy), czy w przypadku komunikacji zbiorowej, w której to samo wejście do pociągu i autobusu oznacza zawarcie umowy przewozu, do której załącznik stanowi regulamin, na podstawie którego można m.in. wystawić wezwanie do zapłaty za przejazd bez biletu.