Szwajcaria zapłaci hakerom za włamanie się do ich systemu e-wyborów. Żart? Nie, oryginalny sposób na test zabezpieczeń

Prywatność i bezpieczeństwo Zagranica Dołącz do dyskusji (26)
Szwajcaria zapłaci hakerom za włamanie się do ich systemu e-wyborów. Żart? Nie, oryginalny sposób na test zabezpieczeń

E-wybory w Szwajcarii odbywają się już od kilku lat. Teraz przygotowywana jest rozbudowa systemu i poszerzenia jego zasięgu na cały kraj. W tym celu szwajcarska poczta planuje przeprowadzenie dość oryginalnego testu zabezpieczeń. Hakerzy z całego świata mogą spróbować sfałszować wybory, a władze Szwajcarii jeszcze im za to zapłacą.

Znana z dość postępowych rozwiązań Szwajcaria właśnie przygotowuje się do wprowadzenia rozbudowanego systemu umożliwiającego głosowanie w wyborach za pośrednictwem internetu. E-wybory w Szwajcarii funkcjonują już od paru lat, są jednak wykorzystywane tylko w kilku kantonach. Co ma się zmienić w najbliższym czasie.

E-wybory w Szwajcarii

Aby przetestować system szwajcarska poczta, odpowiedzialna za system planuje akcję, do której zaprasza hakerów z całego świata. Jej celem jest sprawdzenie zabezpieczeń. Za każdą zakończoną sukcesem próbę dana osoba dostanie wynagrodzenie. Maksymalnie można otrzymać 50 tys. franków szwajcarskich. Kwota ta jest jednak przeznaczona tylko dla osoby, która nie tylko złamie zabezpieczenia systemu, ale również zmieni wynik wyborów w taki sposób, że nie wykryje tego komisja wyborcza. Nie warto się jednak zniechęcać wysokimi wymogami, bo już za wyłączenie jednego z zabezpieczeń można otrzymać 100 franków. 1000 franków dostanie natomiast osoba, która na serwerze uruchomi własny program. Za złamanie anonimowości e-wyborów haker dostanie 10 tys. franków.

Test systemu e-wyborów

Test rusza 25 lutego i potrwa równo miesiąc. Dzień wcześniej przeprowadzone zostaną fikcyjne wybory. Do wzięcia udziału w teście nie jest konieczna przeprowadzka do Szwajcarii. Przyda się jednak solidna wiedza. Chociaż z drugiej strony specjaliści zwracają uwagę, że nawet maksymalna kwota 50 tys. franków nie jest nazbyt wygórowanym wynagrodzeniem za ten specyficzny rodzaj usługi oraz wiedzę, jaką trzeba posiadać. Cóż, z pewnością warto docenić za pomysłowość i kreatywność rozwiązania. Być może ta historia zainspiruje Państwową Komisję Wyborczą do podobnych testów. W przypadku polskiego systemu pilniejszym byłoby jednak wcześniejsze sprawdzenie, czy system w ogóle działa i czy jego poszczególne opcje funkcjonują prawidłowo.