Jeszcze nie wyciągnięto Emiliano Sali z wody, a Nantes już wzywa Cardiff do zapłaty

Biznes Zagranica Dołącz do dyskusji (130)
Jeszcze nie wyciągnięto Emiliano Sali z wody, a Nantes już wzywa Cardiff do zapłaty

Kilka tygodni temu miała miejsce tragedia z udziałem piłkarza Emiliano Sali. Argentyńczyk przeszedł z francuskiego Nantes do walijskiego Cardiff, grającego w prestiżowej Premier League. 

Do siedziby nowego klubu piłkarz jednak nigdy nie dotarł, ponieważ podjęto decyzję, by z Francji do Anglii poleciał awionetką. Wątpliwej jakości – sam piłkarz miał pisać z jej pokładu do swojego ojca, że boi się o stan techniczny samolotu. Awionetka spadła, a po kilkunastu dniach poszukiwań, zgodnie z przypuszczeniami, odnaleziono ją na dnie Kanału La Manche.

Pomijając specyfikę tej tragedii, wzbudziła ona oczywiście szereg dyskusji na temat prawnych aspektów samego transferu. Wiadomo bowiem, że piłkarze są dziś „towarem luksusowym”, nierzadko rozliczanym w milionach euro. Tak było i w tym wypadku – napastnik kosztował 15 milionów euro.

Czy Cardiff musi zapłacić za Emiliano Salę?

Tu zaś pojawiło się pytanie na temat tego, czy w obliczu tak tragicznego splotu wydarzeń oraz śmierci zawodnika, Cardiff zobowiązane jest do zapłaty kwoty zakupu piłkarza, skoro ten nie zagrał w barwach nowego klubu ani jednego meczu.

Jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie nie podamy, ponieważ nie znamy szczegółów transferu. Zakładając jednak, że piłkarz był już oficjalnie zawodnikiem Cardiff i podpisano umowę sprzedaży, rozsądek nakazuje przypuszczać, że Walijczycy powinni zapłacić Francuzom za piłkarza. Oczywiście zwykle transfer charakteryzuje się pewnymi dodatkowymi zmiennymi, jak na przykład dodatkowymi kwotami z tytułu występów, strzelonych bramek czy powołań do reprezentacji. Z oczywistych powodów te zmienne już nigdy nie zostaną osiągnięte.

Nantes nie będzie miało wsparcia opinii publicznej w tej sprawie. Wprawdzie wiele wskazuje na to, że pieniądze ze strony Cardiff im się należą, a Walijczycy celowo zwlekają z zapłatą, ale też niecierpliwość i brak wyczucia Francuzów sprawiły, że klub już podpadł społeczności miłośników futbolu. Wystosowano bowiem oficjalne wezwanie do zapłaty dokładnie w chwili, gdy trwają próby wydobycia z wody ciała Emiliano Sali.

Sprawa zapewne będzie miała swoją kontynuację w postępowaniach sądowych lub w formie arbitrażu właściwych organów sportowych europejskiej piłki. Wydaje się bowiem, że Cardiff będzie próbowało uniknąć płatności lub poszuka ugodowego sposobu rozwiązania sporu.