Homofobia PiS kosztuje wiele. Właśnie zapłacili 4,5 miliona złotych, by pokazać, ze jesteśmy tolerancyjnym państwem

Społeczeństwo Dołącz do dyskusji
Homofobia PiS kosztuje wiele. Właśnie zapłacili 4,5 miliona złotych, by pokazać, ze jesteśmy tolerancyjnym państwem

Patrząc na skalę problemów współczesnej Polski, homoseksualizm jest zagadnieniem całkowicie marginalnym. No, może oczywiście nie dla dyskryminowanych na każdym kroku homoseksualistów. 

Dziwi mnie jednak dlaczego elity polskiej władzy regularnie angażują swój czas i środki na walkę z wydumanym „problemem” homoseksualizmu, co ani nie zaspokaja przesadnie potrzeb społeczeństwa, które już dawno się w tej materii ucywilizowało, ani przede wszystkim chluby nie przynosi.

Oczywiście środowisko osób homoseksualnych ma swoje problemy organizacyjne, podczepiają się pod nie tłumy lewicowych darmozjadów, ale tak samo podczepiają się pod ekologię, podatki czy ruchy miejskie. Nie można więc w krzywdzący sposób sprowadzać wszystkich homoseksualnych osób do miana „ideologii”, bo potem to idzie w świat i jest przypał. Tak, przypał. Powiedzmy to sobie wprost, bo w skali najbardziej cywilizowanych państw świata, w 2023 roku pomstować na gejów to mniej więcej tak, jak gdyby trzymać w szopie niewolnika.

Black Eyed PiS

Mel C znana też jako Sporty Spice to postać, która dla mojego pokolenia jest rozpoznawalna, bo 20 lat temu była w zespole z kilkoma fajnymi piosenkami, ale większość polskich użytkowników TikTok-a nie ma już pojęcia o kogo chodzi. Odmówiła ona występu na tegorocznym Sylwestrze TVP, bo dotarło do niej jakie cyrki wyprawiają się w Polsce i na Woronicza w sprawach osób homoseksualnych. To jednak sztuka ściągnąć na Sylwestrra przebrzmiałą gwiazdę muzyki POP, która nikogo nie obchodzi, a potem robi się z tego międzynarodowy przypał. No, ale to powiedzmy jest specjalność PiS. W PSL specjalizują się w rolnictwie, w Nowoczesnej w gospodarce, a w PiS-ie w byciu pośmiewiskiem.

Dodajmy też, że ta przebrzmiała gwiazda POP miała dostać za swój występ ok. 800 000 złotych. Ale spokojnie, TVP jakoś to ogarnęła, bo w końcu król się bawi, złotem płaci. Ludzie wprawdzie kradną masło ze sklepów, ale Sejm rokrocznie przekazuje miliardowe dotacje na rzecz TVP i potem są one wydawane w taki właśnie mądry sposób, jak na przykład ściągnięcie do Zakopanego zespołu Black Eyed Peas.

A Black Eyed Peas pokazało Mel C, że jest amatorką, bo najpierw skasowało od TVP około 4,5 miliona złotych (media informują o 1 milionie dolarów), a potem wyszli zaśpiewać piosenkę w tęczowych opaskach, chwaląc Polaków za ich gościnność, postawę wobec Ukrainy, ale też wyraźnie manifestując swoje przywiązanie do praw osób zaliczających się do mniejszości seksualnych.

O gejów kłócą się już nawet w Zjednoczonej Prawicy

I tutaj mamy pewnego rodzaju rozjazd narracyjny w obozie Zjednoczonej Prawicy. Politycy Solidarnej Polski dostali bowiem napadu wściekłości. Prawdopodobnie gdyby KOD zorganizował dziś rano szarżę na Woronicza celem odbicia mediów publicznych, to atak poprowadziłby sam Janusz Kowalski. Fantastycznie bawiłem się w Sylwestra (a to nie jest łatwe – najbardziej przereklamowany dzień w roku), obserwując jak Wii.I.Am wykłóca się na Twitterze z Łukaszem Warchołem. Wystarczyło kilka godzin w Polsce i groszek pokrył się subtelnym aromatem polskiej cebuli.

Warchoł zresztą miał odrobinę racji, no bo Black Eyed Peas chwilę temu występowało w Katarze czy kilku innych znacznie bardziej barbarzyńskich od Polski krajach. I tam nie manifestowali żadnego przywiązania do kwestii LGBT. Ale jednak mimo wszystko jestem Polakiem i mam względem Polski nieco wyższe oczekiwania. Jeśli w naszym kraju, cywilizowanej demokracji w środku Europy, na poważnie rozmawia się o czymś takim jak „strefy wolne od LGBT”, to mamy problem. A prócz problemu mamy też wspomniany przypał.

Rozjazd narracyjny jest taki, że z kolei politycy Prawa i Sprawiedliwości (a więc drugiego członu Zjednoczonej Prawicy) bagatelizowali sytuację, wskazując na konieczność zapomnienia o sporach i wspólnej zabawie tej nocy. Zaimponował mi na przykład Samuel Pereiera, który pracuje w Telewizji Polskiej mniej więcej od czasu wygrania wyborów przez PiS i jeśli dobrze rozumiem jego tweety – albo był jednym z pomysłodawców, albo przynajmniej entuzjastą wtajemniczonym w całe wystąpienie Black Eyed Peas z tęczowymi opaskami, które miało ośmieszyć sugestie Mel C, jakoby Polska rzeczywiście była homofobicznym krajem.

https://twitter.com/SamPereira_/status/1609273281885896706

Ja nie wiem czy kojarzący się z na ogół konserwatywnymi poglądami Samuel Pereira stał się naglem aktywistą LGBT, nie wiem czy PiS wreszcie się ucywilizował i gotów jest wypuścić niewolników z szopy, nie wiem nawet czy naprawdę TVP miała jakieś ustalenia z Black Eyed Peas. Bo przecież równie dobrze to artyści po prostu mogli sobie zakpić z Telewizji Polskiej, a teraz dobudowuje się do tego narrację.

Natomiast jednego jestem pewien – w dobie inflacji, widma recesji, powszechnej drożyzny, problemów przeciętnych Polaków, coś jest bardzo nie tak, że na media publiczne wydaje się miliardy złotych, a te następnie lekką ręką wydają na raz miliony, tylko po to, by zacierać zły wizerunek homofobicznego państwa, na który przez lata pracowali nasi politycy. Ci sami politycy, którzy dziś sterują Telewizją Polską.