Japonia wprowadzi dzień pracy z domu

Gorące tematy Praca Zagranica Dołącz do dyskusji (187)
Japonia wprowadzi dzień pracy z domu

Coś w Japonii poszło nie tak i przydałby im się tzw. work-life balance. Ale taki prawdziwy, a nie slogan warszawskich hipsterów, którym nie chce się iść do pracy. 

Najwyraźniej do podobnych wniosków doszedł tamtejszy rząd. Japończycy są skrajnymi pracoholikami, pracują przez kilkanaście godzin dziennie, z powodu notorycznego stresu związanego z pracą popełniają samobójstwa, a na dodatek nie mają ochoty i czasu na rozmnażanie się. Jak wiadomo – ta ostatnia kwestia nawet z punktu widzenia państwa jest niepokojąca.

Zdalna praca ma nie tylko zbawiennie wpłynąć na pracowników, ale też odbić się z korzyścią na samym Tokio. Zdaniem ekspertów takie rozwiązanie może posłużyć do odkorkowania miasta. Japońscy pracodawcy nie są przesadnymi entuzjastami pracy z domu. Tymczasem rząd chciałby popularyzować podejście, za sprawą którego każdego dnia Japończycy mogliby się ociągać z wyjściem do pracy, wykonując część swoich obowiązków przez internet.

Niestety dzień pracy zdalnej nie będzie odpowiednikiem „casual friday”, a raczej dorocznym świętem, odbywającym się 20 lipca. Za trzy lata tego dnia rozpoczną się Igrzyska Olimpijskie, więc Japończycy z dużym wyprzedzeniem starają się rozładować korki uliczne tamtego dnia.

Praca z domu ma wiele zalet

Osobiście jestem zaskoczona dużym konserwatyzmem w zakresie pracy zdalnej, jaką przejawiają pracodawcy. Jest to postawa dość niespójna z wizją dzisiejszego świata, gdy coraz częściej pracowników (i słusznie) rozlicza się z efektów ich pracy, a nie tego, ile czasu poświęcili na realizację określonego zadania.

Zwłaszcza, że w czasach powszechnego internetu i pracy biurowej skupiającej się głównie na interakcji z komputerem, nie widzę niczego złego w pracowniku, który wykonuję tę samą, a może nawet lepszą pracę ze swojego domu czy nawet… ze słonecznej plaży.

Oczywiście praca z domu też ma swoje dość liczne wady, ale szukanie złotego środka pomiędzy uwiązaniem do biurka w korporacji, a pozostawieniem pracownikowi trochę swobody, powinno być jednym z wyzwań pracodawców. W końcu w raportach miesięcznych najważniejsze jest to, jak dobrze wykonuje swoją pracę i ile dzięki niej zarabia dla firmy, a nie gdzie dokładnie jest położony jego laptop.