Rządzący szykują się do rozszerzenia tzw. podatku od deszczu – zgodnie z projektem już wkrótce może zapłacić go znacznie więcej osób niż do tej pory. Dotyczy to także osób, które teoretycznie mają małe działki, ale – na ich nieszczęście – zdecydowali się na przykład na wybudowanie podjazdu, chodnika lub w inny sposób zabetonowali większość powierzchni swojej działki.
Kto zapłaci podatek od deszczu w nowej, rozszerzonej wersji?
W połowie sierpnia na jaw wyszło, że rządzący zamierzają szukać dodatkowych środków na walkę z suszą w kieszeniach podatników – m.in. poprzez rozszerzenie tzw. podatku od deszczu, w wyniku czego musiałoby go zapłacić więcej osób.
Na początku tego miesiąca Wody Polskie postanowiły wyjaśnić – przynajmniej pokrótce – kogo obejmie podatek od deszczu. Okazało się, że wstępnie opłatą mają zostać objęci właściciele działek już o powierzchni 600 mkw – jeśli są zabudowane w co najmniej 50 proc. Już po takiej zapowiedzi można było przypuszczać, że grono osób objętych opłatą znacząco się powiększy.
Problem polega na tym, że na to, kto zapłaci podatek od deszczu, może wpływać jednak znacznie więcej czynników niż zabudowa w postaci budynku wolnostojącego. Przy wyliczaniu zabetonowanej powierzchni prawdopodobnie trzeba będzie brać pod uwagę np. podjazdy, ale także – chodniki, betonowe place z ławkami czy nawet – podmurówki pod ogrodzenie.
Teoretycznie to nie powinno dziwić, jeśli przypomnimy sobie, że chodzi o przeciwdziałanie suszy – a przecież zabetonowane powierzchnie (nieważne w jaki celu) uniemożliwiają wchłanianie wody. Z drugiej jednak strony nie można oprzeć się wrażeniu, że rządzący po prostu chcą, by podatek od deszczu zapłacili nawet właściciele małych działek, na których stoi mały dom – ale na których znajduje się też np. podjazd do garażu. A trzeba też przecież pamiętać, że wiele działek w Polsce jest w dużym stopniu zabudowanych – także dlatego, że łatwiej utrzymać na takiej działce porządek.
Zróżnicowane stawki podatku od deszczu
Należy jednocześnie pamiętać, że nie wszyscy objęci opłatą zapłacą taki sam podatek. Stawki mają być zróżnicowane. Najmniej zapłacą ci, którzy będą mieć na swojej działce urządzenia do retencjonowania wody z powierzchni uszczelnionych o pojemności od 10 do 30 proc. odpływu rocznego z powierzchni uszczelnionych trwale związanych z gruntem. Najwięcej zaś – ci, którzy nie będą mieli jakichkolwiek urządzeń do retencjonowania wody.
Obecnie podatek od deszczu płacą właściciele działek o powierzchni wynoszącej minimum 3500 mkw i zabudowanych w co najmniej 70 proc.