Lech Poznań w Urzędzie Pracy: zatrudnimy piłkarza, pensja 40 000 złotych miesięcznie. Co więcej, wcale nie musi być to pierwsze takie ogłoszenie w naszej Ekstraklasie, a wszystko przez prawo krajowe i unijne.
Dziennikarze serwisu Sport.pl zupełnie przypadkiem dostrzegli ogłoszenie aktualnego Mistrza Polski w Urzędzie Pracy. To trochę zabawne, bo uwzględniając jak duże pieniądze przeznaczane są na przykład na rozwój skautingu, baz danych o piłkarzach, szkolenie juniorów czy współpracę z agencjami… poszukiwanie zawodników tą drogą wydaje się dość niecodziennym rozwiązaniem. Słyszałam wprawdzie, że z polską piłką klubową jest źle, ale chyba nie aż tak źle?
Od takiego ogłoszenia już tylko krótka droga do propozycji w stylu „Rzeczypospolita Polska zatrudni Premiera”.
Lech Poznań w urzędzie pracy
Na stronie Powiatowego Urzędu Pracy w Poznaniu znajdziemy ofertę dla „Piłkarza zawodowego”. Wymagania? Jest coraz zabawniej z każdą kolejną pozycją. Przynajmniej trzyletnie doświadczenie w ligach zagranicznych i znajomość języka angielskiego. Zakres obowiązków – profesjonalna gra w piłkę nożną. Forma zatrudnienia – umowa zlecenie. Mile widziana jest również komunikatywność i dyspozycyjność. Oferta adresowana jest włącznie do osób zarejestrowanych w PUP w Poznaniu.
A jednak, ogłoszenie popularnego Kolejorza to wcale nie żart, tylko próba sprostania wymogom prawa krajowego. Taka procedura była konieczna aby udało się zakontraktować Vladimira Volkova, występującego dotychczas w belgijskim KV Mechelen, zaś z pochodzenia jest Serbem, a więc pochodzi spoza Unii Europejskiej.
Wbrew pozorom nie chodzi tutaj o to, że Volkov musi przyjechać do Polski i odstać swoje w kolejce do pośredniaka. To jeden z często spotykanych wymogów przy zatrudnianiu cudzoziemców. Pracodawca musi zamieścić tego typu ogłoszenie w nadziei, że w pobliżu nie uda mu się znaleźć odpowiedniego kandydata. I dopiero wtedy zatrudnienie kogoś spoza bezpośrednio zainteresowanych osób z PUP staje się możliwe.
Z założenia więc taka rekrutacja, jak powyżej omawiana, powinna zakończyć się niepowodzeniem co dla wojewody ma stanowić ostateczny dowód na to, że zatrudnienie cudzoziemca było konieczne. Procedura ta często określana jest mianem tzw. testu potrzeb rynkowych.
Oczywiście w przypadku zatrudnienia w przedsiębiorstwach nieco bardziej tradycyjnych niż klub sportowy, tego typu ogłoszenia nie budzą większych kontrowersji. Tym razem jednak dla wielu kibiców, szczególnie w kontekście typowego ogłoszenia o pracę uwzględniającego między innymi informacje na temat niepełnosprawności, stały się one doskonałym powodem do żartów.
Fot. tytułowa: Shutterstock