Mamy co prawda na szczęście już za sobą czasy, gdy dzielimy wszystko na „męskie” i „damskie”. Ale jakoś tak jest, że trudno mężczyznę spotkać w Pepco. Postanowiłem być przekorny i wybrałem się tam na „męskie” zakupy.
Chodząc po Pepco można łatwo zauważyć, że mniej więcej 9 na 10 osób stanową właśnie kobiety. Sieć podbiła nasz kraj, celując zwłaszcza w młode matki, które nie chcą przepłacać za zakupy.
A co z mężczyznami? Na pierwszy rzut oka nie jest to sklep dla stereotypowego Kowalskiego, jak na przykład Jula. Nie ma narzędzi, nie ma gadżetów samochodowych, nie nawet zbyt wielu artykułów do majsterkowania.
Mężczyzna w Pepco? Wbrew pozorom znajdzie coś dla siebie
Niemniej widać, że popularna sieć też walczy o serca i portfele męskiej części społeczeństwa. Zwracają uwagę zwłaszcza ubrania. T-Shirty można dostać raptem za kilkanaście zł! Pod względem cenowym to zdecydowanie jeden z najbardziej konkurencyjnych sklepów. Oferta jest zresztą całkiem spora – można dostać odzież sportową, obuwie zresztą też. Są koszulki, klapki, bluzy… Oczywiście nie są to ubrania, w których byśmy mogli zadawać szyku w Elektrowni Powiśle. Ale jak ktoś szuka tanich i względnie dobrych jakościowo ubrań, to Pepco nie jest złym adresem.
Co ciekawe, sieć wyspecjalizowała się w sprzedaży kolekcji z bohaterami popkultury. Mamy więc gadżety czy ubrania a to z Tomem i Jerry’m, a to z Harrym Potterem, a to z bohaterami Marvela, a to ze Scooby Doo…
Sekcja „dla niego” w Pepco jest – wbrew pozorom – całkiem rozbudowana
Co jeszcze „męskiego” zwraca uwagę na siebie w Pepco? Mamy całkiem sporo akcesoriów do alkoholu – kieliszki do wina, karafki, shakery, specjalne zestawy… Można naprawdę wyposażyć się na imprezę, a wyjść może taniej niż zakupy na AliExpress. Gotujący mężczyźni też znajdą sporo akcesoriów kuchennych, choć oczywiście trudno tu konkurować np. z Ikeą. Jeśli ktoś ma czworonoga, w Pepco też znajdziemy trochę potrzebnych gadżetów.
I to by było właściwie tyle, jeśli chodzi o „męskie” zakupy w Pepco. Choć trzeba przyznać, że da się czasem trafić na przyzwoite artykuły elektroniczne w dość nieprzyzwoitych cenach. Ja kupiłem na przykład całkiem niezłą klawiaturę bezprzewodową za… 30 zł. Nie jest to rzecz jasna artykuł bardzo zaawansowany technicznie, ale działa bez zarzutu. Jeśli chodzi więc o szeroko pojęte RTV, to Rossmann mógłby się od Pepco całkiem sporo nauczyć.