Każdy z nas wie, że w cenie paliwa ukryto opłaty, które mają zasilać budżet państwa. Nie zdajemy sobie jednak sprawy, że stanowią one nawet 60% ceny jednego litra dowolnego paliwa.
Opłaty w cenie paliwa to nawet 60 % ceny, jaka widnieje na dystrybutorze
Do wyliczeń przyjąłem cenę paliwa, jaką dzisiaj zapłaciłem na stacji benzynowej. Jeden litr popularnej benzyny 95 kosztował 4,32 zł. Około 40% z tej kwoty to cena jaką płaci się w rafinerii. W omawianym przypadku będzie to 1,76 zł. W podanej kwocie zawiera się również niska marża stacji benzynowej. Do tej kwoty należy doliczyć VAT i akcyzę. Kwota akcyzy w 2020 roku wynosi odpowiednio 1,52 zł za litr benzyny i 1,15 zł za taką samą objętość oleju napędowego. Wobec powyższego udział procentowy akcyzy w cenie benzyny wynosi około 35%. Natomiast w cenie oleju napędowego jest znacznie mniejszy i wynosi 26,9%.
Powyższe opłaty to niestety nie wszystko co ukryto w cenie paliwa
Nie można zapomnieć o kolejnej opłacie – opłacie paliwowej. W 2020 roku wynosi ona: 155,49 zł za 1000 litrów benzyny i 323,34 zł od oleju napędowego. W przybliżeniu w cenie jednego litra będzie to odpowiednio 16 i 32 grosze. Pieniądze z opłaty paliwowej trafiają do Krajowego Funduszu Dróg, którego zadaniem jak sama nazwa wskazuje, jest finansowanie budowy dróg. W 2020 roku nastąpiła podwyżka opłaty paliwowej o 12%.
Od 1 stycznia rząd Prawa i Sprawiedliwości wprowadził nową opłatę, tj. opłatę emisyjną. Jej stawka jest stała i wynosi 80 zł za 1000 litrów paliwa, zarówno benzyny jak i oleju napędowego. Jak można prosto obliczyć spowodowała zwiększenie ceny każdego litra paliwa o 8 groszy. Ma ona trafiać do dwóch funduszy: 85 % (6 groszy) trafia do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a 15 % (2 grosze) trafia do Funduszu Niskoemisyjnego Transportu. Jego zadaniem jest finansowanie projektów związanych z rozwojem elektromobilności. Niestety nie widać nigdzie efektów utworzenia nowego funduszu. Na polskich drogach próżno szukać nowych pojazdów elektrycznych sfinansowanych z opłat ponoszonych przez każdego kierowcę w kraju. Ostatnim i nie mniej ważnym składnikiem ceny paliwa jest podatek VAT. W omawianym przypadku będzie stanowił aż 18% w ogólnej cenie litra, czyli około 0,80 zł niezależnie od rodzaju paliwa.
Opłaty w cenie paliwa szokują
Z powyższych wyliczeń wynika, że około 60 % ceny paliwa to podatki i opłaty. W przypadku ceny litra benzyny w wysokości 4,32 zł, będzie to aż 2,57 zł. Zakładając, że mój samochód spala średnio 12 litrów benzyny na 100 km, oznacza to, że oddaję Państwu prawie 31 zł za każde 100 km pokonanych przeze mnie. Pomimo tak ogromnych obciążeń, kierowcy traktowani są w Polsce jako gorsza grupa społeczna, którą można uciskać do woli i nakładać na nią kolejne obciążenia. Nazywanie ich opłatami pozwala chwalić się, że żaden podatek nie został podwyższony, oraz że nie wprowadzono nowego podatku. Niestety rzeczywistość oraz kwoty składające się na cenę jednego litra paliwa przeczą temu zapewnieniu.
Najgorsze jest jednak to, że kierowcy i tak muszą ponosić te koszty, ponieważ każdy musi dojechać do pracy, towar musi zostać rozwieziony do sklepów, a pasażerowie autobusów dostarczeni na miejsca docelowe. W związku z tym pieniądze z kieszeni zmotoryzowanych jeszcze długo będą najlepszym i najpewniejszym sposobem na zasilenie budżetu.