Ceny rosną tak szybko, że nawet rząd przestaje owijać w bawełnę – jest źle i będzie jeszcze gorzej. Są już nawet pomysły, jak z wysoką inflacją walczyć. Piotr Muller zapowiedział, że będzie… tarcza antyinflacyjna, ale pewnie skorzysta na niej głównie elektorat PiS.
Wiceminister finansów Piotr Patkowski przyznał, że jeszcze w tym roku możliwa jest inflacja na poziomie 7-8 proc. Na pocieszenie dodaje, że prawdopodobnie wzrost cen nie dobije na razie do 10 proc.
Ceny rosną nieprawdopodobnie – o czym można się przekonać podczas każdej wizyty w sklepie, restauracji czy na stacji benzynowej. Najbardziej cierpią oczywiście najmniej zamożni – bo oni zwykle największą część swoich wpływów przeznaczają na podstawowe zakupy.
A ci, którzy zarabiają stosunkowo niewiele, to w końcu żelazny elektorat PiS. Rząd więc już myśli o pomocy.
„Rząd pracuje nad tarczą antyinflacyjną, która miałaby ochronić najuboższych przed skutkami wzrostu cen”- powiedział w Radiu Plus Piotr Muller, rzecznik rządu. Potem dodał, że rząd pracuje nad rozwiązaniami sektorowymi, na przykład dotyczącymi sektora energii.
Tarcza antyinflacyjna, ale (chyba) nie dla firm
Nazwa chwytliwa, nawiązuje rzecz jasna do tarcz antykryzysowych z początków pandemii. Wtedy rząd walczył o to, by gospodarka poradziła sobie z nagłą sytuacją – tym bardziej że zbliżały się arcyważne wybory prezydenckie.
To był jednak ostatnio moment, gdy rząd wyraźnie zajmował się problemami przedsiębiorców. Później było już tylko gorzej, czego ukoronowaniem jest Polski Ład.
Choć Piotr Muller nie podaje na razie szczegółów, czym ma być ta tarcza antyinflacyjna – z jego wypowiedzi wynika, że jednak raczej nie obejmie tym razem przedsiębiorców. Czyżby więc po historycznej podwyżce podatków dla lepiej zarabiających, lepiej zarabiający będą teraz mieli finansować tym gorzej sytuowanym tarczę antyinflacyjną?
Nawet to specjalnie nie zaskakuje, bo rząd ewidentnie okopuje się w swoim elektoracie, nie przejmując się specjalnie innymi grupami wyborców. Kłopot w tym, że zasadą „dziel i rządź” raczej rosnącej inflacji się nie pokona – i żadna tarcza tu nie pomoże. A jak historia pokazuje, rządowe środki na tarczę zapewne dość szybko się skończą.