Cały majątek wchodzący w skład spadku powinien przypaść spadkobiercom stosownie do ich udziałów. Czasami jednak mija wiele lat, nim takie osoby decydują się uregulować swoje sprawy majątkowe i znieść współwłasność. Z tego powodu może się zdarzyć, że jeden z najważniejszych składników – nieruchomość – wcale nie będzie podlegać podziałowi. Chodzi tu o sytuację, gdy zanim sąd przeprowadzi dział spadku, miejsce miało już zasiedzenie.
Nabycie prawa własności przez zasiedzenie
Zasiedzenie to jeden ze sposobów na nabycie prawa własności rzeczy – w tym nieruchomości. Aby do niego doszło, konieczne jest spełnienie kilku warunków. Przede wszystkim upłynąć musi określony czas. W przypadku nieruchomości będzie to odpowiednio 20 i 30 lat. To, który z tych terminów znajdzie zastosowanie, zależy od dobrej wiary. Krótko mówiąc – od tego, czy osoba dokonująca zasiedzenia wiedziała, że nie ma prawa do nieruchomości, czy też była przekonana, że jest jej właścicielem.
Poza tym nabycie własności przez zasiedzenie wymaga zachowywania się jak samoistny posiadacz. Chodzi tu o postępowanie względem nieruchomości w taki sposób, jakby osoba dokonująca zasiedzenia była jej właścicielem. Może na przykład jako jedyna mieć dostęp do domu, a przy tym dbać o jego utrzymanie w należytym stanie – przeprowadzać remonty i dokonywać opłat. Z tego powodu zasiedzenia nie będzie mógł dokonać najemca lokalu – wprawdzie ma mieszkanie w swoim posiadaniu, ale nie zachowuje się jak właściciel.
Zasiedzenie a dział spadku
Każdy z uczestników postępowania o dział spadku może wystąpić z wnioskiem o stwierdzenie zasiedzenia nieruchomości wchodzącej w skład majątku po zmarłym. Przepisy nie wymagają tu przeprowadzenia osobnego postępowania. Nie ma więc konieczności wszczęcia osobnej sprawy o stwierdzenie zasiedzenia i zawieszenia na ten czas sprawy o dział spadku. O ile wcześniej sprawa o zasiedzenie nie została już wszczęta, spadkobierca może zgłosić zarzut zasiedzenia podczas przeprowadzania działu spadku. Wówczas sąd rozpatrzy tę kwestię w ramach samego postępowania spadkowego. Jeśli uwzględni zasiedzenie, nieruchomość nie będzie wchodzić w skład spadku. Tym samym zostanie wyłączona ze składników majątku branych pod uwagę przy podziale spadku.
Zasiedzenie nieruchomości wchodzącej w skład spadku wcale nie jest proste
Zasiedzenie nieruchomości może mieć miejsce, gdy spadkobiercom nie zależy na szybkim uregulowaniu kwestii spadkowych. Zdarzają się zresztą przypadki, gdy spraw tych nie załatwia się pokoleniami. Wówczas, żeby przeprowadzić dział spadku konieczne może się okazać wcześniejsze stwierdzenie nabycia spadku po kilku osobach w jednym postępowaniu. Zwlekanie z zakończeniem postępowania spadkowego przez tyle lat, by wcześniej doszło do zasiedzenia nie jest więc wcale tak nieprawdopodobne.
Zasiedzenie będzie mieć więc miejsce, gdy jeden ze spadkobierców przejmie nieruchomość, a następnie przez określony czas będzie postępował jak posiadacz samoistny. W takim wypadku trudno mówić o dobrej wierze. Zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego osoba, która wie, że są jeszcze inne osoby uprawnione do spadku, może wprawdzie zasiedzieć nieruchomość, ale tylko w złej wierze. A żeby tego dokonać, potrzebna dłuższego okres przewidzianego przez przepisy – w sumie aż 30 lat.
Pozostaje też kwestia posiadania samoistnego. Spadkobierca, który mieszkał ze spadkodawcą w tym samym domu, po jego śmierci nie może wcale tak łatwo zasiedzieć nieruchomości. Nie stanie się automatycznie posiadaczem samoistnym tylko dlatego, że już wcześniej zamieszkiwał nieruchomość. Przyjmuje się, że musi jeszcze zamanifestować chęć posiadania nieruchomości jak właściciel – na przykład uniemożliwić innym spadkobiercom wstęp do domu wchodzącego w skład spadku czy poinformować ich, że nie przysługują im do niego żadne prawa.