11 minut – tyle wystarczyło, by skończył się nabór wniosków o bezzwrotną dotację w jednym z województw. Często wygrywają ci, których stać na prawnika lub księgowego

Gorące tematy Finanse Firma Dołącz do dyskusji (224)
11 minut – tyle wystarczyło, by skończył się nabór wniosków o bezzwrotną dotację w jednym z województw. Często wygrywają ci, których stać na prawnika lub księgowego

W województwie zachodniopomorskim powtórzył się scenariusz znany z innych województw. Wystarczyło zaledwie kilkanaście minut, by zakończono nabór wniosków. W podobnej sytuacji znaleźli się wcześniej przedsiębiorcy z innych regionów.

Bezzwrotna pomoc finansowa w zachodniopomorskim: nabór trwał „aż” 11 minut

Powoli kończy się czas, w którym przedsiębiorcom przyznawana jest bezzwrotna pomoc finansowa w postaci dotacji na kapitał obrotowy. PARP zamknęła nabór wniosków dla średnich firm już z końcem poprzedniego miesiąca. Obecnie w wielu województwach zakończył się już nabór wniosków o dotację dla mniejszych podmiotów.

O ile w przypadku dotacji z PARP nie wyczerpano dostępnych środków, o tyle w przypadku poszczególnych województw nabory często trwały zaledwie kilka godzin, czasem – jeden lub dwa dni. 17 sierpnia rozpoczął się nabór na Pomorzu Zachodnim. Początkowo bezzwrotne dotacje dla firm w zachodniopomorskim miały być przyznawane wyłącznie przedsiębiorcom, których obroty spadły aż o 70 procent. Później jednak marszałek województwa, w odpowiedzi na apele prowadzących firmy, zmienił kryteria naboru. Firmy musiało zanotować „jedynie” 50-procentowy spadek przychodów ze sprzedaży.

Aby nabór przebiegł sprawnie i bez problemów, przedsiębiorcom udostępniono wcześniej testowy generator wniosków. Ostatecznie jednak sam nabór nie trwał zbyt długo. Jak donosi jeden z naszych czytelników – który zanotował ponad 70-procentowy spadek obrotów i chciał złożyć wniosek – nabór zakończył się zaledwie po niecałych 11 minutach. System automatycznie zablokował po tym czasie możliwość składania wniosków. Przekroczono w tym czasie 130 proc. kwoty alokacji.

Kto pierwszy ten lepszy. A pierwszy jest zazwyczaj ten, który może jeszcze pozwolić sobie na dodatkowe wsparcie

Wielu przedsiębiorców – podobnie zresztą jak nasz czytelnik – spóźniło się zaledwie kilka minut. O tym, kto pierwszy złoży wniosek, decyduje zazwyczaj kilka czynników. Od zwykłego szczęścia, przez stabilność łącza internetowego aż po fakt, że wiele firm starannie przygotowuje się do procesu naboru. Na tyle starannie, że korzysta z dodatkowej pomocy prawników i biur rachunkowych. Wcześniej w województwach, w których serwery nie wytrzymały przeciążenia, wniosek dla jednej firmy próbowało złożyć nawet kilkanaście osób.

Nie wiadomo, czy w przypadku województwa zachodniopomorskiego było podobnie. Wiadomo natomiast, że bezzwrotna pomoc finansowa, stworzona dla firm, które ucierpiały najmocniej, częściej trafia do tych, którzy przeznaczyli jeszcze dodatkowe środki na prawidłowe i szybkie wypełnienie wniosku przez specjalistów. Problem polega jednak na tym, że nie wszystkie firmy było na to stać.

Z naboru wniosków o dotację na kapitał obrotowy płynie więc kilka smutnych wniosków. Po pierwsze – w uprzywilejowanej sytuacji są firmy, które mogą pozwolić sobie jeszcze na pomoc kancelarii czy biur rachunkowych. Po drugie – w porównaniu do np. dotacji z PARP pieniędzy dla mniejszych podmiotów przeznaczono po prostu zbyt mało. Wreszcie – kryteria naboru tak mocno różniły się między województwami, że przedsiębiorcy mogli liczyć jedynie na łut szczęścia.