Według sondaży reelekcja Andrzeja Dudy wcale nie jest pewna. Wszystko zależy m.in. od mobilizacji wyborców poszczególnych kandydatów. A jak rząd chce zmobilizować elektorat Dudy? Najnowszy pomysł to „Bitwa o wozy strażackie 2020”.
„Bitwa o wozy 2020” to nie żart, a nowy pomysł Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
„Najlepsza pod względem frekwencji gmina w danym województwie, dostanie nowy wóz strażacki” – zapowiada resort. Choć tak naprawdę, to wygraną nie będzie sam pojazd, a środki na zakup średniej wielkości samochodu ratowniczo-gaśniczego”.
Dobry pomysł? Jest tu pewien haczyk – otóż w konkursie nie wezmą udziału wszystkie gminy, a tylko te, w których liczba mieszkańców nie przekracza 20 tys.
🚒 W każdym województwie gmina do 20 tys. mieszkańców z największa frekwencją w pierwszej turze wyborów prezydenckich otrzyma wóz strażacki. pic.twitter.com/0od105r4zU
— MSWiA (@MSWiA_GOV_PL) June 20, 2020
Czemu akurat faworyzowane są te najmniejsze gminy? Trudno tego nie wiązać z elektoratem PiS i Andrzeja Dudy. W końcu obecną władzę małe miasteczka i wsie kochają znacznie bardziej niż wielkie metropolie. Nie da się ukryć, że to właśnie w małych gminach mieszka przede wszystkim „żelazny elektorat” PiS i prezydenta. A skoro tak ważna jest teraz mobilizacja „żelaznego elektoratu”, to można go dodatkowo zmobilizować… wozami strażackimi.
„Bitwa o wozy strażackie 2020”. To po prostu niesmaczne
Ogłaszając „bitwę” wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker podkreślił, że wszystko jest apolityczne, chodzi tylko o zwiększenie frekwencji. Jeśli tak, to czemu w „zabawie” nie może wziąć udziału każda gmina?
Można też zapytać, czemu to od frekwencji ma zależeć zdrowie i życie mieszkańców. Przecież podatki płacą i ci, którzy chodzą na wybory, i ci, którzy na nie nie chodzą. A póki co, nie ma w końcu takiego obowiązku. Wreszcie – podatki płacą też (co za zaskoczenie) ci, którzy mieszkają w większych gminach. Dlaczego więc wszyscy mamy się zrzucać na tak niesprawiedliwą „bitwę o wozy”?
Nie mówiąc już o tym, że skoro Polska to kraj mlekiem i miodem płynący (jak to wynika z wystąpień Dudy czy materiałów w TVP), to przecież każdą gminę powinno stać na wóz strażacki. A może 16 wozów trafi do gmin, które… wcale ich nie potrzebują?