Przedsiębiorcy i fiskus to dwa byty, które zdecydowanie nie mogłyby żyć bez siebie. Zazwyczaj osoby prowadzące własną działalność gospodarczą nie zwracają się do skarbówki, póki nie jest to konieczne. Jest jednak pewien wyjątek – mowa o indywidualnej interpretacji podatkowej. Przedsiębiorcy całkiem chętnie proszą fiskusa o opinię w konkretnej sprawie; dzięki temu mogą zweryfikować, czy ich tok myślenia dotyczący np. kwestii kosztów uzyskania przychodu był poprawny. Już wkrótce jednak wielu przedsiębiorców prawdopodobnie zrezygnuje z takiej formy „pomocy” skarbówki.
Przedsiębiorco – radź sobie sam
Osoby, które prowadzą własną firmę, najlepiej wiedzą, że bardzo łatwo zagubić się w gąszczu przepisów prawa, a zwłaszcza – prawa podatkowego. Z tego względu większość przedsiębiorców woli być ostrożna, i jeśli nie zasięga porady u księgowej czy prawnika, to zwraca się o pomoc do… fiskusa. Chodzi oczywiście o indywidualną interpretację podatkową. Taką możliwość daje zresztą przedsiębiorcy Ordynacja podatkowa. Co bardzo ważne, taka interpretacja ma istotną funkcję – mowa o funkcji gwarancyjnej. Jeśli osoba prowadząca firmę zastosuje się do opinii fiskusa zawartej w interpretacji podatkowej, nie stanie się jej nic złego. Innymi słowy przedsiębiorca ma gwarancję, że nie poniesie żadnych negatywnych konsekwencji. W końcu – zastosował się do objaśnienia wydanego przez skarbówkę.
Dla osoby prowadzącej firmę indywidualna interpretacja podatkowa to zatem świetne rozwiązanie. Tyle, że jak się okazuje, niekoniecznie jest to równie świetne wyjście dla skarbówki. Na to przynajmniej wskazywałoby zachowanie fiskusa. Jak pisze „Rzeczpospolita”, urzędnicy skarbówki niespecjalnie kwapią się bowiem do wydawania interpretacji. Wykręcają się jak tylko mogą, by uniknąć tego obowiązku. A to dla przedsiębiorców bardzo zła informacja. Zwłaszcza, że do tej pory indywidualna interpretacja podatkowa w wielu sytuacjach gwarantowała minimalne poczucie bezpieczeństwa; przedsiębiorca miał pewność, że w tej konkretnej sytuacji, która go dotyczy, fiskus ma takie, a nie inne zdanie. Wystarczyło się tylko do niego zastosować.
Indywidualna interpretacja podatkowa, jakby tego było mało, będzie dodatkowo droższa niż dotychczas
Do tej pory koszt indywidualnej interpretacji podatkowej nie był – umówmy się – zbyt wygórowany. Obecnie przedsiębiorca płaci 40 zł od wniosku. Już w 2021 r. koszt interpretacji miałby jednak wzrosnąć… nawet do 2 tys. zł. A to już bardzo skutecznie zniechęci wielu przedsiębiorców do korzystania z tej możliwości. Wielu po prostu nie będzie stać na poniesienie takiego wydatku. A to z kolei może oznaczać, że osoby prowadzące firmę zaczną częściej popełniać błędy i tracić przez to jeszcze więcej środków.