Niespodziewanie, w poniedziałkowe południe, gruchnęła wiadomość której chyba nikt się nie spodziewał. Jacek Kurski odwołany z TVP! Decyzję podjęła właśnie Rada Mediów Narodowych, która powołała od razu jego następcę – Mateusza Matyszkowicza. O co chodzi?
Jacek Kurski odwołany z TVP
Informację podał jako pierwszy świeżo utworzony (mający premierę właśnie dzisiaj) portal i.pl, należący do orlenowego Polska Press. Ale zaraz potem potwierdził ją reprezentujący w Radzie Mediów Narodowych opozycję poseł Lewicy Marek Rutka. Wygląda więc na to, że w zaciszu polskiej polityki zapadła decyzja o pozbyciu się z rządowej telewizji człowieka, który kierował nią praktycznie nieprzerwanie od momentu przejęcia władzy przez PiS. Przez lata Kurski i TVP były w naszej świadomości praktycznie jednym i tym samym. Jak to się stało, że nagle prezes telewizji przestał nim być?
Dziennikarz Radia Nowy Świat Klaudiusz Ślezak napisał na Twitterze, że w ubiegłym tygodniu docierały do niego plotki o tym, że Kurski chciałby wrócić do polityki. Choć oczywiście politykiem nigdy być de facto nie przestał. Po prostu jego misją było przekształcenie politycznego nadawcy w propagandowy kanał rządu. Jednak od wielu miesięcy Jacek Kurski miał aktywnie działać na przykład w kwestii zmiany ordynacji wyborczej, która ułatwiłaby PiS wyborcze zwycięstwo. Być może Jarosław Kaczyński uznał, że trzeba mu powierzyć jakąś nową misję? A jeśli tak jest, to wcale nie mamy się z czego cieszyć.
Bo nie ma co się spodziewać, że rząd Prawa i Sprawiedliwości uznał, że Telewizja Polska pod rządami Kaczyńskiego zaczęła przeginać. Gdyby tak było, Kurski wyleciałby ze stołka już kilka lat temu. Zapewne więc nic się nie zmieni – „Wiadomości” nadal będą wychwalać PiS pod niebiosa i szczuć na opozycję za pomocą „Fur Deutschland” i innych zabiegów. Trudno też spodziewać się, że skończy się discopolowanie publicznej telewizji poprzez imprezy takie jak Sylwester TVP. Choć faktem jest, że Matyszkowicz to osoba znacznie bliższa dziennikarstwu niż Kurski, z przeszłością w Radiu Wnet, Frondzie czy TVP Kultura. Za wcześnie jednak, by przesądzać że w ślad za nim pójdzie jakościowa zmiana. Bo możliwe, że Matyszkowicz prezesem TVP został tylko na chwilę. Jedno jest pewne – wrzesień zaczyna się ciekawie.
(źródło zdjęcia: portal TVP.info)