Kamera nad skrzyżowaniem to nowy sposób na kontrolę kierowców, którzy korzystają z telefonów lub smartfonów podczas prowadzenia pojazdów. Takie rozwiązanie zostało właśnie wprowadzone w Australii, ale podobne zastosowanie monitoringu w Polsce nie jest wcale takie odległe.
Kamera nad skrzyżowaniem
Jak opisuje serwis Autokult, władze stanu Nowa Południowa Walia w Australii doprowadziły do wdrożenia nowego systemu kontroli kierowców. Chodzi o przeciwdziałanie wykroczeniom drogowym, a ściślej mówiąc — karanie kierowców za korzystanie ze smartfona podczas jazdy.
System składa się z kamer na skrzyżowaniach (ale też na „zwykłych” drogach), które m.in. skierowane są w dół. Nie chodzi bowiem o monitorowanie sytuacji na drodze, a o zaglądanie do wnętrza pojazdu, przejeżdżającego pod kamerą. Jeżeli odpowiednie organy, zajmujące się monitoringiem, wykryją, że kierowca korzystał podczas jazdy ze smartfona, to rozpocznie się procedura ukarania, a nagranie stanowić będzie dowód w sprawie.
Australijskie władze przeprowadziły przed wdrożeniem owego systemu odpowiednie badania, z których wynikło, iż korzystanie z telefonu podczas jazdy aż czterokrotnie zwiększa ryzyko wypadku. Nie trzeba być specjalistą, aby zdawać sobie z tego sprawę.
Jak to dokładnie działa?
System rejestracji składa się ze wspomnianej wcześniej kamery rejestrującej wnętrze pojazdu, ale także dodatkowych kamer, mających na celu uchwycenie tablic rejestracyjnych samochodu. Do końca roku na drogach stanu Nowa Południowa Walia pojawi się aż 45 punktów pomiarowych. Australijczycy będą również stawiać kilka mobilnych punktów pomiaru.
Jak wskazuje źródłowy serwis, jakiś czas temu uruchomiono pilotażowo dwa tego typu urządzenia. Przez pół roku działalności systemu, wykryto aż 100 000 kierowców, którzy korzystali z telefonu. Potwierdza to ogrom problemu i przemawia za stosowaniem tego typu rozwiązań.
Oczywiście korzystanie z telefonu (z wyłączeniem trybu głośnomówiącego) jest w Australii — podobnie jak u nas — zabronione przez prawo, a niezastosowanie się do przepisów jest wykroczeniem, za które grozi co najmniej mandat.
Polskie metody na amatorów rozmów przez telefon
Czy kamera nad skrzyżowaniem, zamontowana w celu wykrywania kierowców rozmawiających przez telefon, mogłaby funkcjonować w Polsce?
Oczywiście, chociaż na kierowców, którzy rozmawiają przez telefon, mamy inne sposoby. Na drogach zagoszczą w przyszłości policyjne drony, które zawisną nad skrzyżowaniami w celu kontroli legalności zachowań kierowców.
Co więcej, fotoradary nierzadko, oprócz dowodu na przekroczenie prędkości, dzięki dołączonej fotografii ukazują niezapięte pasy, czy właśnie fakt korzystania z telefonu. W końcu, gdyby kamery przy drogach wykryły kierowcę korzystającego z telefonu, to również mogłoby to stanowić dowód w sprawie — nie trzeba dedykowanego systemu.