Jednorazowe świadczenie w wysokości 500 złotych na jedno dziecko wypłacane w celu wsparcia turystyki obowiązywało do końca marca 2023 roku. Z najnowszych wypowiedzi wiceministra sportu i turystyki Andrzeja Gut-Mostowego wynika, że na przedłużenie pomocy w tej formie nie ma szans, co oznacza definitywny koniec bonu turystycznego. Rząd myśli jednak nad innymi narzędziami wsparcia hotelarzy.
Koniec bonu turystycznego w Polsce. Kolejne świadczenie w drodze?
Bon turystyczny od samego początku budził różne emocje. Najbardziej kontrowersyjnym było fakt, że przysługiwał on jedynie osobom posiadającym dzieci. Bezdzietni, podobnie jak w przypadku innych rządowych rozwiązań, pozostali na lodzie. Trzeba jednak przyznać, że świadczenie przyczyniło się do mozolnej odbudowy branży turystycznej po covidowej zapaści.
Po 31 marca 2023 roku nie ma już jednak możliwości skorzystania z bonu. Decyzja rządu w tej kwestii z pewnością była słuszna. Świadczenie i tak obowiązywało przez ponad 2,5 roku, więc każdy uprawniony, który chciał otrzymać wsparcie zdążył już to zrobić. Z danych ZUS wynika jednak, że pomimo tak długiego okresu obowiązywania świadczenia, niemal pół miliona bonów turystycznych nie zostało wykorzystanych. Tym samym w kasie państwa pozostało przeznaczonych na ten cel 250 milionów złotych. Tego najbardziej żałują hotelarze, którzy apelują o przedłużenia rządowego wsparcia.
Z wypowiedzi wiceministra sportu i turystyki Andrzeja Gut-Mostowego dla Polskiej Agencji Prasowej wynika jednak, że koniec bonu turystycznego jest nieodwołany. Skarb Państwa nie ma bowiem wolnych 4 miliardów złotych, które musiałby przeznaczyć na kolejną edycję świadczenia. Nie jest jednak wykluczone, że turystyka otrzyma wsparcie w nieco innej formie. Jakiej? Tego na razie nie wiadomo.
Hotelarze trafili na podatny grunt. Rok wyborczy sprzyja obietnicom
Branża turystyczna, a zwłaszcza hotelarze mocno naciskają na rząd w sprawie dalszej pomocy.
Wszyscy hotelarze pragną nowego świadczenia mającego pobudzić ruch turystyczny, nawet ze świadomością, że jest to wbrew walce z inflacją. Zdajemy sobie sprawę, że byłoby to kolejne rozdawnictwo, ale nam każde wsparcie ratuje nasze pocovidowe budżety, bo ciągle się odbudowujemy po pandemii – stwierdził w rozmowie z PAP Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
Z danych GUS rzeczywiście wynika, że liczba turystów korzystających z polskiej bazy noclegowej w 2022 roku stanowi około 78 procent liczby gości zagranicznych w 2019 roku. Branża turystyczna wciąż odczuwa więc skutki epidemii, jednak sytuacja dość szybko wraca do normy. Co więcej, w 2023 roku rząd zaplanował już w budżecie rekordowe wydatki na promocję turystyki. Czy kolejne wsparcie, które z pewnością wpłynie na wskaźniki inflacji jest potrzebne?
Wszystko zależy od jego formy. Już parę miesięcy temu mój redakcyjny kolega Maciej Bąk wskazywał na konieczność opracowania innego niż bon turystyczny rozwiązania dla branży turystycznej. Hotelarze z pewnością wyczuli, że rok wyborczy to dobry czas na apelowanie o dodatkowe pieniądze. Zadaniem rządu jest teraz stworzenie rozwiązania, które będzie dla nich realną pomocą, a nie rozdawnictwem pieniędzy dla wybranych grup społecznych.