Netflix robi pierwszy polski serial i płaci statystom 4 złote? „To nie my, to agencja”

Gorące tematy Praca Technologie Dołącz do dyskusji (144)
Netflix robi pierwszy polski serial i płaci statystom 4 złote? „To nie my, to agencja”

Po pierwszej polskojęzycznej produkcji Netflixa wszyscy spodziewają się czegoś wyjątkowego. Jednak produkcja Agnieszki Holland póki co jest na ustach wszystkich bynajmniej nie z powodów artystycznych. Ponoć Netflix płaci statystom 4 złote, czyli poniżej ustawowego minimum, a na planie traktuje się ich niezbyt dobrze. Mamy już odpowiedź Netflixa na te zarzuty. „To nie my, to zewnętrzna agencja” – tak można skrócić reakcję amerykańskiej firmy.

Całą sytuację opisał Hubert Orzechowski z Wirtualnej Polski. Ponoć statystom płaci się zaledwie 3,75 zł za godzinę pracy, a to dużo poniżej stawki minimalnej.

Netlix płaci statystom 4 złote?

Na planie ponoć pojawiały się i inne problemy;

– Zbiórka była o 4:40. Kazano nam ubrać się w stroje galowe. Na miejscu okazało się, że jednak dają nam swoje kostiumy. W międzyczasie ludzie z agencji podchodzili i pytali, czy przypadkiem nie mamy znajomych, którzy mogliby jeszcze teraz przyjechać, bo nie ma ludzi. Siedzieliśmy w zimnie na dworze, a byliśmy ubrani tylko w cienkie płaszczyki. Plan miał trwać do 18, skończyło się o 21. Ale stawka nie uległa zmianie – tak wynika z relacji jednego statysty, która została opisana na WP.

Postanowiliśmy zapytać się w biurze prasowym Netflixa o komentarz. Od początku stanowisko Netflixa było jasne – to nie my, to zewnętrzna agencja produkcyjna. W końcu dostaliśmy do niej komentarz. Brzmi mi on o tyle dziwnie, że nie odnosi się do głównego zarzutu, czyli zbyt niskich stawek. Przytaczamy cały komentarz firmy House Media Company, odpowiedzialnej za produkcję;

House Media Company jako producent wykonawczy serialu, zawsze dba o komfort oraz warunki pracy, a także bezpieczeństwo statystów na planie. Zapewniamy im posiłki, ciepłe napoje, opiekunów oraz miejsce, w którym mogą odpocząć w przerwach między ujęciami. Od wielu lat współpracujemy z Agencją Popcorn, która nigdy nie zawiodła naszego zaufania – nigdy nie otrzymaliśmy skarg od statystów, których agencja wysyła do nas na plan. Agencja zawsze dobrze wywiązuje się ze swoich obowiązków, wynagrodzenia są płacone w terminie. 

House Media Company nie jest związane jakimikolwiek umowami z ABE Studio.

 

Oczywiście, ciepłe napoje i posiłki są ważne. Ale co z płaceniem poniżej ustawowego minimum? Na to pytanie oświadczenie już nie odpowiada.

Serial Netflixa o alternatywnej historii świata

Wiadomo, że za serial Netflixa odpowiada Agnieszka Holland i że ma on opowiadać o świecie, w którym żelazna kurtyna nigdy nie opadła. W obsadzie mają się znaleźć gwiazdy polskiego kina i ekranu: Andrzej Chyra, Robert Więckiewicz, Mateusz Kościkiewicz, Wiktor Zborowski i Edyta Olszówka. Jak twierdzi Wirtualna Polska, budżet produkcji wynosi ok. 20 milionów złotych. Netfllix wszedł do Polski na początku 2016 roku, jednak dopiero od niedawna rozkręca się na naszym rynku. Serial Agnieszki Holland miał być z pewnością sygnałem, że nadwiślański rynek jest dla niego bardzo istotny. I mogło się wydawać, że zatrudnienie Holland, która przecież reżyserowała odcinki hitu Netflixa „House of Cards” oraz niemały budżet świadczą, że wszystko będzie dopięte na ostatni guzik. Informacje o traktowaniu statystów mogą więc zaskakiwać. I rozczarowywać.

Netlix płaci statystom 4 złote? Czyli agencja wszystkiemu winna?

Mnie zaskakuje reakcja biura prasowego firmy. Przerzucenie całej odpowiedzialności na zewnętrzną firmę jest co najmniej dziwne. To trochę tak, jakby Volkswagen twierdził, że afera z Dieslami to tylko wina producenta oprogramowania, które oszukiwało podczas testów. Jak dla mnie za serial odpowiada Netflix, a nie tylko nieznana szerzej House Media Company. I to Netflix powinien odpowiedzieć na zarzuty, czemu statystom serialu płaci się mniej, niż wymaga tego polskie prawo. O ile oczywiście zarzuty są prawdziwe, ale z oświadczenia House Media Company bynajmniej nie wynika, że tak nie jest.