Choć Mundial jeszcze trwa, to znamy zwycięzcę tych mistrzostw w internecie. To portugalska organizacja odpowiedzialna za administrowanie tamtejszym numerem ratunkowym.
Neymar wraz ze swoją Brazylią odpadł wczoraj z Mistrzostw Świata 2018 z Rosji. Drużyna została wyeliminowana przez Belgów – tych samych, którym brakuje dosłownie 2 goli, by 3000 rodaków otrzymało zwrot pieniędzy za kupione telewizory w promocji tamtejszego odpowiednika MediaMarktu.
Jeśli Cristiano Ronaldo i Messi to pojedynek Zeusa z Odynem, tak Neymar jest we współczesnej piłce Heraklesem. Herosem najwybitniejszym wśród śmiertelnych. Potrafi z piłką zrobić niemal wszystko, czaruje bajeczną techniką, dobrym wykończeniem akcji, szybkością i zwinnością. Ma wszystkie te cechy, za które przez lata pokochaliśmy Pelego, Romario, Ronaldo czy Ronaldinho.
Neymar ma wszystkie, by być jednym ciągiem wymieniany w gronie tych nazwisk i pseudonimów
Nie jestem jednak pewien czy aktualnie najdrożej sprzedany piłkarz w historii znajdzie się kiedyś w gronie wybitnych Brazylijczyków, czy też raczej utknie w gronie już nie aż takich legend pokroju Adriano lub Robinho, którzy niewątpliwie byli obdarzeni wielkim talentem, jednak zabrakło im mentalności.
Neymar skompromitował się na Mistrzostwach Świata w Rosji. Jego zachowania od lat znane sporej grupie miłośników piłki nożnej, tym razem – dzięki popularności Mundialu – dotarły do kultury masowej i osób, które na co dzień nie interesują się piłką. Symulowanie fauli i zachowania ośmieszające wizerunek piłki nożnej – i to w sytuacji, gdy patrzą na niego nie tylko kamery telewizyjne, ale i świetnie spisujący się system VAR – sprawią, że z tego być może nawet jednego z najlepszych turniejów reprezentacyjnych w historii zapamiętamy nie Neymara – sukcesora starzejących się legend, a zwykłego głupka.
Pajaca, który pomimo całkiem poważnego już wieku 26 lat (nawet w Ekstraklasie powoli przestałby uchodzić za młody talent), ośmiesza siebie, swoich kolegów z drużyny, inteligencję sędziów, kibiców oraz ideę całego sportu. Żeby to wyglądało gorzej, to chyba jego dziewczyna musiałaby mu na plaży wsadzić… A zresztą, nieważne.
Portugalskie „112” kpi z Neymara
Choć efektownych zagrań nie brakowało, z Neymara kpią już internauci, kibice, a portugalska organizacja INEM podpięta pod tamtejsze ministerstwo zdrowia i odpowiedzialna za administrowanie ratunkową służbą zdrowia, bije na Facebooku i Twitterze rekordy popularności, korzystając z „mema”, w którym informację o tym, że 75,8% wszystkich wezwań karetki jest nieuzasadnione, instruuje nikim innym, jak Neymarem.
— INEM (@INEMtwitting) July 6, 2018
Zabawne, celne, a jeden ze zdolniejszych piłkarzy tego pokolenia dostaje dokładnie to, na co zasługuje.