Za małe porcje, pochowane cenniki, lewe wagi. Wielu restauratorów w Polsce wciąż bawi się w naciąganie klientów

Codzienne Zakupy Dołącz do dyskusji
Za małe porcje, pochowane cenniki, lewe wagi. Wielu restauratorów w Polsce wciąż bawi się w naciąganie klientów

Inspekcja handlowa wykryła kolejne nieprawidłowości w restauracjach. Na 55 skontrolowanych lokali w aż 60% klienci byli traktowani nieuczciwie. Czasami są to niewielkie uchybienia – jak brak informacji o zakazie palenia. Ale wciąż często zdarzają się perfidne zagrywki, takie jak serwowanie zaniżonych porcji czy ukrywanie cennika.

Nieprawidłowości w restauracjach

Choć jakość usług z roku na rok się poprawia, to niestety wciąż gastronomia, szczególnie w miejscowościach turystycznych, płata klientom figle. Dlatego jeszcze przed wakacjami pracownicy inspekcji handlowej wybrali się do kilkudziesięciu lokali na terenie całej Polski. Chcieli sprawdzić czy klienci są w nich traktowani uczciwie i czy przestrzegane są podstawowe normy obsługi gości. Wyniki nie napawają optymizmem. W aż 32 spośród 55 sprawdzonych miejsc były jakieś nieprawidłowości.

Zacznijmy od tych, które rażą najbardziej. W czterech skontrolowanych restauracjach (były one w Łebie, Prudniku, Kielcach i Pile) inspektorzy wykryli, że klient dostawał zbyt małą porcję w stosunku do tej deklarowanej w karcie. W kolejnych dwóch lokalach (Opole i Żegocin) podano napoje alkoholowe o zaniżonej pojemności. Znacznie częściej wykrywano jednak inną nieprawidłowość. Chodzi o nieprzestrzeganie przepisów o uwidacznianiu cen. Cztery restauracje w ogóle nie podawały cen serwowanych produktów, w aż osiemnastu ceny były uwidocznione w sposób niejednoznaczny, a w kolejnych trzech informacje co prawda były, ale… niewidoczne dla klientów.

UOKiK przypomina o prawach konsumentów.
UOKiK przypomina o prawach konsumentów.

Kontrolerzy wykryli też szereg innych uchybień. 10 lokali używało domowych wag do ważenia porcji – co jest bezprawne, bo trzeba mieć do tego zalegalizowany przyrząd. W trzech restauracjach nie było informacji o szkodliwości alkoholu, a dwie zapomniały o wywieszeniu tabliczki mówiącej o zakazie palenia. Skończyło się pięcioma mandatami w wysokości 700 złotych i sześcioma wnioskami do sądu o ukaranie właścicieli lokali.

Jak nie dać się naciąć?

Widać zatem, że wysokie ceny nad morzem to niejedyny problem, z jakim możemy spotkać się w restauracjach w tym sezonie. Dlatego Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przypomina kilka zasad, o jakich warto pamiętać wybierając się do lokalu gastronomicznego:

  • jeśli dostaniemy danie nieświeże lub zimne, mamy prawo je zareklamować
  • od osoby przyjmującej zamówienie mamy prawo dowiedzieć się ile potrwa jego realizacja
  • sprawdźmy czy cena w menu odpowiada tej podanej na paragonie
  • sprawdźmy czy do rachunku nie doliczono produktu, którego nie było w naszym zamówieniu
  • upewnijmy się, że w lokalu umieszczony został cennik i można z niego dowiedzieć się co ile dokładnie kosztuje
UOKiK przypomina o prawach konsumentów.
UOKiK przypomina o prawach konsumentów.

Oczywiście wszyscy wiemy, że podczas wizyty w restauracji często nie mamy ochoty na drobiazgowe liczenie pieniędzy albo wykłócanie się z obsługą. Ale, jak widać po efektach kontroli inspekcji handlowej, na nieuczciwego restauratora możemy niestety natrafić częściej niż nam się wydaje. A nie do każdego lokalu inspektorzy dotrą na czas. Jeśli więc czujemy się oszukani albo nie mamy co do tego pewności, warto wziąć ze sobą paragon, sfotografować menu i, gdy zorientujemy się że ktoś ewidentnie próbuje na nas dodatkowo zarobić, nie powinniśmy się wahać – jak najszybciej powiadommy o tym inspekcję handlową.