Obecnie osoby, chcące otrzymać dofinansowanie do zakupu pompy ciepła, mogą skorzystać z jednego z dwóch państwowych programów (i jednego specjalnego programu PGNiG). Jak się jednak okazuje, jesienią ma pojawić się nowy program dofinansowania zakupu pomp ciepła. Skorzystać mają osoby, które nie spełniają warunków obecnie funkcjonujących programów.
Nowy program dofinansowania zakupu pomp ciepła. Ma pojawić się już jesienią
Dofinansowanie do pompy ciepła w 2022 r. można otrzymać w ramach programów „Moje ciepło”, „Czyste Powietrze” oraz specjalnego programu PGNiG. Nie wszyscy Polacy spełniają jednak warunki poszczególnych programów. Na przykład w przypadku programu „Moje ciepło” problemem jest to, że z dofinansowania mogą skorzystać wyłącznie właściciele domów jednorodzinnych zbudowanych po 2021 r. Z kolei w przypadku „Czystego Powietrza” problemem może być stosunkowo rygorystyczne kryterium dochodowe.
Najwidoczniej rządzący dostrzegli ten problem, ponieważ z informacji money.pl wynika, że już jesienią może zostać przedstawiony nowy program dofinansowania zakupu pomp ciepła. Jak przekazało redakcji serwisu Ministerstwo Klimatu,
Mając na uwadze obecne uwarunkowania geopolityczne, w tym szereg wyzwań dotyczących rynku energii oraz potrzeby i potencjał rozwoju OZE w Polsce, NFOŚiGW wraz z MKiŚ pracują nad kolejnym programem wspierającym przejście polskich rodzin na bardziej ekologiczne i ekonomiczne rozwiązania oparte na pompach ciepła.
Nowy program dofinansowania zakupu pomp ciepła ma być w założeniu komplementarny z programem Czyste Powietrze i umożliwić uzyskanie wsparcia tym osobom, które przy obecnych warunkach programu nie mogą otrzymać dofinansowania na zmianę źródła ogrzewania.
Rząd chce zdążyć przed zimą. Nie bez powodu
Łatwo się domyślić, dlaczego rządzącym zależy na tak szybkim przygotowaniu programu. Ceny węgla nieustannie rosną – jest też problem z jego dostępnością. Rządowy program dopłat do węgla dla pośredników raczej nie rozwiążą tego problemu; można się spodziewać, że z możliwości zakupu węgla po niższej, ustalonej przez rząd cenie skorzysta niewiele osób (ze względu na prawdopodobne niewielkie zainteresowanie pośredników państwowymi rekompensatami). Dodatkowo wciąż nie wiadomo, jak będzie wyglądać sytuacja, jeśli chodzi o samą dostępność węgla. Teoretycznie rządzący uspokajają, że gospodarstwa domowe nie odczują niedoborów, jednak nie jest to pewne.
Warto również pamiętać o tym, że UE chce wprowadzić standard zeroemisyjny, jeśli chodzi o źródła ogrzewania budynków – i ma on zacząć obowiązywać najpóźniej od 2029 r. (w przypadku nowych budynków; w przypadku modernizowanych – od 2030). To z kolei oznacza, że nie będą dozwolone ani piece węglowe, ani olejowe, ani nawet gazowe. Pompa ciepła może być zatem niedługo standardem.