Nikt nie straci na Polskim Ładzie, a w kieszeniach Polaków zostanie 14 mld zł – tak mówią rządzący. Eksperci Konfederacji Lewiatan nie mają wątpliwości, że są tacy co stracą i można już powiedzieć ile. Od większego przedsiębiorcy, przez specjalistę na samozatrudnieniu po szewca prowadzącego swój zakład. To ofiary Polskiego Ładu.
Ofiary Polskiego Ładu
Największe ofiary proponowanych zmianach podatkowych, to przedsiębiorcy prowadzący firmy w formie jednoosobowej działalności gospodarczej.
„To kilkaset tysięcy przedsiębiorstw produkcyjnych, handlowych, usługowych, które stanowią o sile naszej gospodarki i przedsiębiorczości. Są to firmy budowane przez lata. Często duże zakłady, zatrudniające wielu pracowników. Kiedy ponoszą straty, muszą z wypracowanych nadwyżek utrzymać zatrudnienie, zapłacić kredyty, leasingi i wszelkie koszty funkcjonowania firmy. Ponoszą odpowiedzialność za przedsiębiorstwo całym swoim majątkiem” – piszą w swojej opinii do zmian podatkowych eksperci Konfederacji Lewiatan.
Firmy te korzystają z 19-procentowej stawki podatkowej. Przedsiębiorca, opodatkowany podatkiem liniowym, który dzisiaj od 1 mln zł podstawy opodatkowania płaci 190 tys. zł podatku, po zmianie będzie musiał zapłacić 280 tys. zł. To 19 proc. podatku i 9 proc. składki zdrowotnej. Wychodzi o 90 tys. więcej.
B2B też straci
Menadżerowie, informatycy, lekarze, inżynierowie wielu specjalności. Generalnie dobrzy fachowcy, na których jest zapotrzebowanie wolą kontrakt B2B niż umowę o pracę. Więcej zostaje im w kieszeni i mogą pracować dla wielu kontrahentów. Prowadzą działalność opodatkowaną na zasadach ogólnych albo podatkiem liniowym. W ich przypadku po wejściu w życie nowych przepisów obciążenia wzrosną o prawie 50 procent – alarmuje Konfederacja Lewiatan i wylicza. Inżynier świadczący usługi na podstawie umowy B2B, opodatkowany podatkiem liniowym, uzyskujący dochód (po odliczeniu składek na ubezpieczenia społeczne 1 457,49 zł) w wysokości 15 000 zł płaci obecnie 2 850 zł podatku. Po zmianach będzie to 4 200 zł. O 1 350 zł miesięcznie więcej.
Budowlańcy, szewcy i fryzjerki
Zmiany w opłacaniu składki zdrowotnej nie ominą przedsiębiorców płacących ryczałt od przychodów ewidencjonowanych i kartę podatkową. Najczęściej z tych form korzystają osoby prowadzące małą działalność usługową. Firmy budowlane, taksówkowe, fryzjerzy, kosmetyczki, stolarze, szewcy. To też ofiary Polskiego Ładu. Gdy nie będą mogli odliczyć składki zdrowotnej od podatku, ich obciążenia też wzrosną. Załóżmy, że ktoś uzyskał przychód w wysokości 7 tys. zł. Ryczałt (5,5 proc.) od przychodów ewidencjonowanych wynosi w tym wypadku 385 zł. Dzisiaj, po odliczeniu składki zdrowotnej (328,78 zł) przedsiębiorca wpłaca do urzędu skarbowego 56 zł podatku. Łącznie jego obciążenie z tytułu ryczałtu i składki zdrowotnej wynosi 441 zł.
Po zmianach zapłaci 385 zł ryczałtu (5,5 proc.) i 128,10 zł składki zdrowotnej (1/3 stawki ryczałtu 1,83 proc.). Łącznie 513,10 zł. Wzrost obciążeń z tytułu podatku i składki zdrowotnej wyniesie 16,30 proc. Ryczałtowiec musi też zapłacić 1457,49 zł składek społecznych.
Konfederacja Lewiatan uważa, że te propozycje podatkowe szkodzą polskiej gospodarce i protestuje przeciwko ich wprowadzeniu.
„Potrzebujemy systemu opartego na zrównoważonym opodatkowaniu pracy i działalności gospodarczej. Polski Ład jest zaprzeczeniem takiego modelu, jest ukierunkowany na przesuwanie środków pochodzących od osób najbardziej aktywnych zawodowo, przedsiębiorczych, innowacyjnych do grup słabiej gospodarujących albo w dużej mierze w ogóle nieaktywnych zawodowo” ocenia Konfederacja Lewiatan.