Różne rzeczy można znaleźć w internecie. Te związane z przestępczą działalnością najpewniej głęboko poukrywane w zakamarkach internetu? Wcale nie! Wystarczy portal z darmowymi ogłoszeniami, by znaleźć sobie słupa, fałszerza czy nawet płatnego mordercę. Tego typu anonse można było znaleźć na serwisie Oglaszamy24.pl.
Darknet? Po co to komu, kiedy mamy serwisy w rodzaju Oglaszamy24.pl
Internet przyzwyczaił nas do tego, że praktycznie wszelki przejaw ludzkiej pomysłowości prędzej czy później znajdzie się w sieci. Niezależnie od tego, czy chodzi o podręczniki akademickie, czy poradnik jak zbudować bombę atomową. Świat ciągle idzie do przodu. Z internetu korzystają również przestępcy. Handel bronią, narkotykami, nielegalne odmiany pornografii – wszystko to kojarzy się zazwyczaj z tzw. „darknetem”. Chodzi o miejsca, co do których niezorientowany użytkownik, a także organy ścigania, nie będzie miał szybkiego i łatwego dostępu. Tymczasem okazuje się, że wystarczy zwykły portal z ogłoszeniami.
W serwisie, pośród normalnych ogłoszeń, możemy znaleźć sobie słupa, złodzieja, oprycha do wynajęcia, czy kupić fałszywe dokumenty
Pisaliśmy już na temat portalu oglaszamy24 na łamach Bezprawnika dwa lata temu. Czarny rynek w polskim internecie powrócił rok temu. I od tego czasu nic się nie zmieniło. Jak podaje portal oko.press, serwis Oglaszamy24.pl wciąż działa i pełen jest anonsów rozmaitych specjalistów z rozmaitych przestępczych profesji. Niektórzy ogłoszeniodawcy pragną wynająć swoje usługi, jako profesjonalne słupy dla potrzebujących szemranych przedsiębiorców. Część z nich sama chętnie przyjmie dowolne kwoty pieniędzy na konto, w zamian za skromny procent. Inni za pieniądze zostaną „dyrektorem”, bądź „prezesem”, biorąc na siebie ewentualne konsekwencje. Jeszcze inni dysponują bazami potencjalnych słupów i są skłonni podzielić się zgromadzonymi danymi.
Kolejna branża to hakerzy, specjalizujący się w łamaniu haseł do kont na Facebooku, bądź Instagramie. Tego typu ofert w momencie pisania niniejszego artykułu jest dużo więcej, niż w przypadku słupów – dosłownie dziesiątki. Stawki są różne, zwykle ok. 100-200 zł. Oferujący swoje usługi zapewniają, że to najczęściej raptem parę godzin pracy. Oglaszamy24.pl zawiera także całkiem sporo ogłoszeń rozmaitych fałszerzy dokumentów. Wystawiający takie anonse zapewniają, że są w stanie zapewnić prawa jazdy, wizy do Stanów Zjednoczonych, dowody osobiste, paszporty, akty urodzenia.
Trafiają się także ogłoszenia o zbudowaniu klientowi nowej tożsamości. Wśród ogłoszeń trafiają się także fałszerze dokumentów kościelnych, zwolnienia lekarskie czy recepty. Także osoby, które chciałyby uzupełnić swoją edukację znajdą coś dla siebie. Zarówno jeśli chodzi o wykształcenie średnie, jak i dyplomy ukończenia uczelni wyższych. Na serwisie znalazło się także ogłoszenie dotyczące kasowania wpisów w Biurze Informacji Kredytowej. Podrabianych dokumentów już nawet nie próbuje się zwykle przedstawiać jako „karty kolekcjonerskie„.
Oglaszamy24.pl jest dostępne dla każdego, bez rejestracji – za to dba o anonimowość swoich użytkowników
Wisienkę na torcie stanowią oferty wymuszania zwrotu długów, wprost zakładające pobicie niesumiennego dłużnika. W najlepszym wypadku: zastraszenie. Jeden z ogłaszających się prezentuje nawet zdjęcie ofiary „przed” i „po” wykonaniu zlecenia. Ot, żeby uwiarygodnić się w oczach klienta. Ogłaszają się również złodzieje, szukający albo zleceniodawcy albo wspólników do akcji. W tej chwili takich ogłoszeń na portalu Oglaszamy24.pl nie ma zbyt wiele, raptem kilka sztuk. Oko.press znalazło także ofertę zabójstwa na zlecenie. Za ok. 500 zł. można też sobie kupić cyjanek potasu. Działający jak tzw. „pigułka gwałtu” GBL jest zauważalnie tańszy. Nadal możemy znaleźć kogoś, kto chce sprzedać nerkę.
Przy tego typu ogłoszeniach, praktycznie zwyczajnymi wydają się „zwykłe” anonse towarzyskie, sprzedaż dziewictwa – pań i panów, oferty pożyczek, oraz surogatek. Te zresztą przynajmniej są legalne. W przeciwieństwie do ofert ukrywania dochodów przed komornikiem. Czy wszystkie są prawdziwe? Najprawdopodobniej nie. Nie ma się co spodziewać, że w tak doborowym towarzystwie złodziei, rozbójników i fałszerzy nie znajdą się także zwykli oszuści.
Teoretycznie będący własnością gruzińskiej firmy portal oferuje formularz kontaktowy dla organów ścigania
Co łączy wszystkie przestępcze oferty? Znajdują się na ogólnodostępnym serwisie, zawierającym zresztą rozmaite ogłoszenia różnego typu. Każda z ofert bez cienia krępacji przedstawia, co oferuje – lub czego potrzebuje – wystawiający. Ofert przestępców trudno szukać jednak chociażby na portalach typu OLX. Dostęp do Oglaszamy24.pl nie wymaga rejestracji, każdy może się zapoznać z tego rodzaju bogatą ofertą. Wliczając w to organy ścigania.
Zgodnie z ustaleniami oko.press, właścicielem działającego od 2011 r. portalu jest firma Raynetic LLC z Tibilisi, wcześniej zaś działająca na Malcie Sunrise Technologies LTD. Obydwie, teoretycznie, zajmujące się reklamą w sieci oraz usługami IT. Same ogłoszenia sprawiają pozory bycia moderowanymi. Przewiduje nawet specjalny formularz kontaktowy dla organów ścigania. W praktyce jednak najwyraźniej serwis ma na celu zachowanie jak największej anonimowości stron poszczególnych transakcji. Rok temu sprawie przyglądała się Zaufanatrzeciastrona.pl. Serwis jak działał, tak działa nadal – w niezmienionej formie. Oko.press zapowiada złożenie zawiadomienia do prokuratury.
Oko.press zapowiada złożenie zawiadomienia do prokuratury – czy nikt wcześniej tego nie zrobił?
W takim wypadku należy zadać sobie pytanie: jak to możliwe, że nikt z tym nic do tej pory nie zrobił? Praktycznie nie byłoby sensu wymieniać wszystkich przepisów potencjalnie łamanych przez ogłoszeniodawców Oglaszamy24.pl. Portal funkcjonuje już osiem lat, z czego co najmniej dwa lata w takiej a nie innej formie. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że być może dla organów ścigania możliwość obserwacji przestępców niepróbujących nawet zachowywać podstaw internetowej konspiracji może być czymś korzystnym. Na pewno łatwiej namierzyć osobnika, który wystawia swoje usługi ot tak na portalu z ogłoszeniami lokalnymi, niż szukać gdzieś w zakamarkach sieci.