Przyczyną krótszego czasu oświetlania są koszty oraz przepisy
Warto przypomnieć ustawę z 1 grudnia 2022 roku, na mocy której m.in. jednostki sektora finansów publicznych (a więc również samorządy) zostały zobowiązane do zmniejszenia całkowitego zużycia energii elektrycznej o 10%. To spowodowało popłoch i oszczędności, gdzie się tylko da. Wynikiem tego było tylko czasowe włączanie oświetlenia ulicznego – na przykład w okresie od zmroku do północy i następnie od 4 rano do świtu.
Koszty energii są na tyle duże, że oświetlenie uliczne (zwłaszcza w miejscowościach, gdzie nie wymieniono jeszcze lamp na energooszczędne, a także nie wprowadzono zasilania solarnego) okresowe wyłączanie światła na drogach jest zbawienne – nie tylko pod kątem obowiązków, związanych z ograniczaniem zużycia energii, ale również pod względem wydatków (dlatego ochoczo korzysta się z tego rozwiązania dalej, mimo poczynienia oszczędności również w innych kierunkach). Niestety, może mieć to negatywny wpływ na bezpieczeństwo.
Praktyki w tym zakresie są różne; gminy albo decydują się na wyłączenie oświetlenia ulicznego w określonych godzinach na terenie całej miejscowości, albo tylko w wybranych punktach. Zdarzają się również sytuacje, że z oświetlenia w danym rejonie rezygnuje się całkowicie, podczas gdy w innych miejscach lampy świecą przez całą noc. Okazuje się, że gminy nie do końca mogą stosować takie praktyki.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Oświetlanie dróg jest obowiązkiem gminy, przynajmniej zdaniem Sądu Najwyższego
Czasowe wyłączenia oświetlenia ulicznego w jednej z polskich gmin stały się przedmiotem skargi do Rzecznika Praw Obywatelskich, który postanowił wyjaśnić temat. Zdaniem RPO, wybiórcze oświetlanie niektórych terenów, a także podejmowanie arbitralnych decyzji, dotyczących czasu włączenia lamp drogowych może być niezgodne z przepisami. Jako podstawę wskazał rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego, z którego wynika, że oświetlanie ulic jest zadaniem gminy, od którego ta nie może odstąpić (II CSK 183/13):
Zdania Polaków podzielone – część nie chce ponownego rozświetlania nocy
O ile czasowe wyłączenie lamp w całej miejscowości da się więc uzasadnić, to wybiórcze oświetlanie dróg może nosić cechy łamania praw mieszkańców. Nie oznacza to jednak, że wszystkim mieszkańcom podoba się kwestionowanie nowych, gminnych porządków. O ile część osób wskazuje, że brak oświetlenia może negatywnie wpływać na bezpieczeństwo (zarówno ruchu drogowego, jak i na poczucie zagrożenia związanego z przestępstwami), to innym całkiem podobają się nowe praktyki. Zwłaszcza osobom ze słabym snem, którym latarnie uliczne utrudniają odpoczynek.
W praktyce jednak przeważa pogląd, że oświetlenie uliczne jest potrzebne i pożądane, zwłaszcza w miejscach, gdzie ruch jest duży. Na konieczność montowania lamp wskazują również osoby mieszkające na uboczu, gdyż mrok sprzyja przestępczym zapędom (m.in. rozbojom i włamaniom), a także amatorzy nocnych wędrówek po mieście (przynajmniej ci, których intencje w tym zakresie nie mają związku z napadami).