Bank ING ma problemy z obsługą wniosków o zawieszenie spłaty kredytu

Finanse Dołącz do dyskusji
Bank ING ma problemy z obsługą wniosków o zawieszenie spłaty kredytu

Wejście w życie wakacji kredytowych wystawiło na próbę wytrzymałość systemów informatycznych polskich banków. Zainteresowanie jest tak duże, że najwyraźniej system Banku ING przez moment nie wytrzymał. To nie powinno dziwić. Zawieszenie spłaty kredytu opłaca się niemal wszystkim kredytobiorcom, z czego praktycznie wszyscy mogą z niego skorzystać.

Wygląda na to, że kredytobiorcy chętni złożyć wniosek o wakacje kredytowe sprawili, że system Banku ING nie wytrzymał

System Banku ING, jeśli wierzyć doniesieniom pojawiającym się na Twitterze, nie wytrzymał wyjątkowego zainteresowania kredytobiorców zawieszeniem spłaty kredytów. Przykładem może być sytuacja Łukasza Waligórskiego, który w ciągu godziny trzy razy bezskutecznie próbował złożyć wniosek o wakacje kredytowe. System Banku ING dławił się, krztusił, aż w końcu zwrócił użytkownikowi błąd.

Ta konkretna historia ma swoje szczęśliwe zakończenie. Wniosek o zawieszenie spłaty kredytu udało się złożyć. Łukasz Waligórski może cieszyć się wakacjami kredytowymi. Można się spodziewać, że w podobnej sytuacji było znacznie więcej kredytobiorców. Bank ING należy za to pochwalić, że przestał wymagać od kredytobiorców składania osobnego wniosku na każdy miesiąc zawieszenia spłaty kredytu.

Jakby nie patrzeć, z wakacji kredytowych może skorzystać każda osoba, która spłaca kredyt hipoteczny zaciągnięty w złotówkach. Niektóre szacunki sugerują, że po wakacje kredytowe może sięgnąć nawet 80 proc. Premier Mateusz Morawiecki szacuje liczbę osób, które zdecydują się na taki krok na ok. 2 miliony osób.

Szef rządu przypomina także, że trzeba się pospieszyć, żeby skorzystać z zawieszenia spłaty czterech rat w tym roku. Skutek może być tylko jeden: wyjątkowo duże obciążenie systemów informatycznych banków na samym początku obowiązywania przepisów o wakacjach kredytowych. Z czasem sytuacja powinna się uspokoić.

Problemy banków z wakacjami kredytowymi na razie mają charakter przede wszystkim czysto techniczny

Warto przy tym wspomnieć o sondażu opublikowanym 14 lipca przez portal Forsal.pl. Wynika z niego, że z wakacji kredytowych chce skorzystać raptem 28 proc. respondentów, z czego odpowiedzi „zdecydowanie tak” udzieliło 13 proc. Forsal jednak takie wyniki tłumaczy brakiem wiedzy co do istoty wprowadzonego przez rządzących rozwiązania. Od publikacji sondażu minęły prawie dwa tygodnie. Można się więc spodziewać, że kredytobiorcom udało się zapoznać z warunkami zawieszenia spłaty kredytu.

Te są na tyle korzystne, że większość osób z kredytami złotówkowymi powinna z nich skorzystać. Sytuacje, w których opłacałoby się zignorować wakacje kredytowe, istnieją, ale są bardzo rzadkie. Najbardziej stratny na ich wprowadzeniu jest oczywiście sektor bankowy. Masowe wręcz zawieszanie spłat kredytu to pozbawienie banków środków, które w normalnych warunkach spływałyby do nich razem z ratami. Co na to rządzący? Premier Mateusz Morawiecki w swoim stylu stwierdził:

System bankowy wytrzyma wakacje kredytowe, nie można słuchać narzekań banków w tej sprawie

To prawda. Banki odbiją sobie w końcu wakacje kredytowe na klientach, za co prędzej czy później zapłacimy wszyscy. W tym momencie problemy z nowymi przepisami mają głównie charakter techniczny. Przykładem może być nie tylko system Banku ING. Niektóre instytucje w ogóle nie zdążyły uruchomić składania wniosków o wakacje kredytowe od samego rana 29 lipca. Wskazać można tutaj mBank, który ma udostępnić wnioski „w godzinach przedpołudniowych”. Problemy ma także Getin Bank i Bank Millenium.