Nie wszyscy pracujący mają ustawowe prawo do urlopu. Czasem możliwość dłuższego wypoczynku zależy wyłącznie od umowy między stronami

Praca Dołącz do dyskusji (116)
Nie wszyscy pracujący mają ustawowe prawo do urlopu. Czasem możliwość dłuższego wypoczynku zależy wyłącznie od umowy między stronami

Przepisy prawa są w Polsce skonstruowane w taki sposób, że nie wszystkie osoby wykonujące pracę zawodową mają prawo do urlopu. Umowa zawarta między stronami może wprawdzie umożliwiać prawo do dłuższego odpoczynku od pracy, jednak zależy to wyłącznie od poczynionych wcześniej ustaleń. 

Umowa zlecenia a urlop – wyłącznie wtedy, gdy umożliwi to zleceniodawca

Z przepisów Kodeksu pracy wprost wynika, że pracownik ma prawo do urlopu. Niestety – dotyczy to wyłącznie pracowników etatowych. Pracujący na umowach cywilnoprawnych, w tym na podstawie umowy zlecenia, nie mają takiego prawa. W rezultacie nierzadko pracują tak samo długo jak etatowcy, jednak o urlopie mogą jedynie pomarzyć.

Umowa zlecenia umożliwia „urlop” tylko w jednym wypadku – kiedy zleceniodawca i zleceniobiorca wypracują taki warunek i umieszczą go w umowie. Zleceniobiorca nie ma jednak prawa wymagać tego od zleceniodawcy. Należy zresztą pamiętać, że generalnie zleceniobiorca ma w dużej mierze tylko takie uprawnienia, jakie są wskazane w umowie – przepisy prawa pracy właściwie w żaden sposób go nie chronią.

Umowa zlecenia: właściwie nie tyle urlop wypoczynkowy, co raczej przerwa

Właściwie w przypadku umowy zlecenia w ogóle nie można mówić o urlopie jako takim, nawet jeśli obie strony ustalą korzystne dla zleceniobiorcy warunki. Mowa raczej o przerwie w wykonywaniu zlecenia – czyli okresie, w którym zleceniobiorca nie będzie wykonywał czynności wynikających z zawartej umowy. Należy jednak podkreślić, że także i „przerwa od wykonywania pracy” musi znaleźć się w umowie, by zleceniobiorca mógł z niej skorzystać. Dodatkowo powinien też ustalić ze zleceniodawcą, czy będzie to przerwa odpłatna. Prawo nie zabrania wprowadzania takich ustaleń, ale ponownie – musi to wynikać jasno z umowy.

Jest jeden wyjątek, gdy zleceniobiorca faktycznie może zyskać prawo do urlopu

Wciąż zdarza się, że umowa zlecenia (a niekiedy nawet i umowa o dzieło) ma tak naprawdę znamiona umowy o pracę. Jest tak np. wtedy, gdy zleceniodawca:

  • określa w jakich godzinach zleceniobiorca ma wykonywać ustalone czynności
  • zleceniobiorca wykonuje te czynności w powtarzających się odstępach (np. codziennie od 10 do 18) i jest to określony rodzaj obowiązków
  • miejsce wykonywania zlecenia ustala zleceniodawca
  • zleceniobiorca podporządkowuje się zleceniodawcy (wykonuje jego polecenia)

W takiej sytuacji można przypuszczać, że w rzeczywistości obie strony powinien łączyć stosunek pracy. Tym samym zleceniobiorca może walczyć o sądowe ustalenie stosunku pracy. Konsekwencją ustalenia stosunku pracy może być nie tylko prawo do urlopu, ale nawet – do zapłaty ekwiwalentu za niewykorzystany urlop z okresu, gdy powinien on przysługiwać pracownikowi.