REKLAMA
  1. Home -
  2. Na wesoło -
  3. Zdjęcie dnia (no to jest petarda): Policja odkryła, że złodzieje ze Śląska wręczali sobie złodziejskie "Oscary"
Zdjęcie dnia (no to jest petarda): Policja odkryła, że złodzieje ze Śląska wręczali sobie złodziejskie "Oscary"

Każdy z nas liczy na to, że zostanie w jakiś sposób doceniony w swojej pracy. Ale złodzieje mają utrudnione zadanie, a ich szlachetna droga kariery nie jest powszechnie szanowana. Na szczęście grupka zaradnych rabusiów wzięła sprawy w swoje ręce. 

Maja Werner07.02.2017 20:39
Na wesoło

W obliczu braku powołania samorządu złodziejskiego lub innego rodzaju instytucji, trzech mężczyzn oraz kobieta w wieku od 22 do 34 w swoim własnym otoczeniu nagradzali się statuetkami dla najlepszego złodzieja. To nie żart.

Policjanci z Koziegłów szukali rabusiów, którzy kradli m.in. artykuły spożywcze i sprzęt AGD ze klepów w powiecie myszkowskim, zawierciańskim i lublinieckim, gdyż ich łupem padły produkty wyceniane na kilka tysięcy złotych. W komunikacie Policji czytamy:

REKLAMA

Dwóch młodych mężczyzn z koszykiem pełnym produktów spożywczych i chemicznych opuściło sklep nie płacąc za nie. Stróże prawa rozpoczęli poszukiwania złodziei. Na ulicy Żareckiej zauważyli zaparkowaną skodę, z której wysieli dwaj młodzi mężczyźni, którzy zaczęli następnie uciekać. Policjanci ruszyli za nim w pościg. Po kilku minutach zatrzymali uciekinierów. Okazało się, że obaj mają związek z wcześniejszą kradzieżą. Łup został odzyskany i zwrócony do sklepu, a rabusie trafili do policyjnego aresztu. Stróże prawa namierzyli także ich kompanów. Już następnego dnia kobieta i jej wspólnik wpadli w policyjną zasadzkę.

Szybko okazało się, że feralna czwórka ma na swoim koncie wiele kradzieży w miejscowościach w Województwie Śląskim. Na szczęście udało się odzyskać większość skradzionego mienia. Sprawa jakich wiele i nawet nieszczególnie warta uwagi, gdyby nie fakt, że policjanci natrafili również na wspomniane już statuetki.

Złodziejskie Oscary 2017 - nie poznamy wyników gali

Niestety - w policyjnym komunikacie zabrakło jakichkolwiek słów wyjaśnienia odnośnie zasad plebiscytu oraz okoliczności odbywania się tegorocznej gali. Czy interwencja miała miejsce, gdy dumni z siebie rabusie kroczyli ubrani w odświętny dres po czerwonym dywanie? A może właśnie jeden z nich wygłaszał płomienną mowę o problemach wszechobecnej inwigilacji kamerowej na świecie, gdy do lokalu wkroczyli śledczy?

REKLAMA

Tego niestety nigdy się nie dowiemy, ale niech może powyższe zdjęcie powie więcej, niż tysiąc słów...

Dołącz do dyskusji

zobacz więcej:

Najnowsze
Warte Uwagi