Co z tego, że zmieniamy przepisy, skoro mentalność cały czas pozostaje bez zmian? Z najnowszego raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego wynika, że aktywność zawodowa rodziców w Polsce jest bardzo nierówna. Tylko 62% matek dzieci w wieku 1-3 lat nadal uczęszcza do pracy, podczas gdy w przypadku mężczyzn odsetek wynosi aż 98%. Te liczby mówią wszystko.
Matki w Polsce zostają w domach
Najnowszy raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego pod nazwą „Praca a dom. Wyzwania dla rodziców i ich konsekwencje” odsłania rzeczywistość dotyczącą tego, jak kształtuje się aktywność zawodowa rodziców w Polsce. Niestety pomimo upływu lat i niewątpliwego rozwoju naszego społeczeństwa, nadal pracujące matki są w zdecydowanie gorszej sytuacji od ich bezdzietnych koleżanek.
Główną przyczyną tego stanu rzeczy jest rzecz jasna konieczność zapewnienia opieki nad potomstwem. Z czasem, kiedy dziecko robi się starsze, aktywność zawodowa wzrasta. Ostatecznie jednak nawet gdy ma ono 13-14 lat to niemal jedna czwarta badanych jest zdania, że nie może wrócić do pracy przez wzgląd na konieczność czuwania nad domem i dzieckiem. Zmiany podejścia z pewnością nie ułatwia fakt, iż kobietom, które miały przerwę w pracy spowodowaną macierzyństwem, trudniej jest znaleźć pracę.
Ponadto nawet jak już uda się znaleźć pracodawcę, który akceptuje fakt posiadania dziecka i związanych z tym trudności, Polki nadal muszą liczyć się z niższymi od mężczyzn wynagrodzeniami. Choć luka płacowa w naszym kraju (4,5%) jest zdecydowanie niższa niż średnia unijna (13%), to nadal stanowi ona dość istotny problem.
Ojciec musi pracować, bo na urlop rodzicielski nie ma co liczyć
Jeśli chodzi o pracujących ojców to w ich przypadku zauważalny jest dokładnie odwrotny trend. Aż 98% mężczyzn, którzy mają dzieci w wieku 1-3 lat pozostaje aktywnych zawodowo. Niestety nie zawsze wynika to ze świadomego wyboru. Raport PIE ujawnia, że 60% z nich obawia się reakcji swojego przełożonego na wieść o urlopie rodzicielskim.
Efekt jest taki, że 84% pracujących mężczyzn nie miało po narodzinach swojego dziecka urlopu dłuższego niż dwa tygodnie. To wyraźnie pokazuje, że pomimo faktu, iż w Polsce rodzice od lat mają prawo do dzielenia się urlopem, w rzeczywistości jest to fikcja. Kulturowe i społeczne uprzedzenia sprawiają, że role od dawna są ustalone odgórnie.
Sytuacja wcale nie zmienia się wraz z dorastaniem dziecka. W większości polskich rodzin rodzice pracują oboje. Pomimo tego w aż 68% przypadków to matka spędza z dzieckiem większość czasu, to także ona zostaje z potomstwem, gdy przytrafi się choroba.
Co robią w tym czasie ojcowie? Zazwyczaj pracują. Duża część mężczyzn spędza w pracy więcej niż standardowe 40 godzin w tygodniu. To oni także częściej biorą nadgodziny. Wszystko przez wzgląd na fakt, iż zazwyczaj ich zarobki są wyższe, więc takie rozwiązanie jest bardziej opłacalne. Tym samym znów wracamy do luki płacowej i koło się zamyka.
Aktywność zawodowa rodziców w Polsce – czy da się odwrócić trendy?
Wyniki raportu PIE dla wielu z nas raczej nie są zbyt zaskakujące. Głównie dlatego, że wszyscy jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Społeczeństwo, w którym się wychowujemy i żyjemy od lat narzuca nam ten sam model. Autorzy raportu sugerują, że do wzrostu aktywności zawodowej matek w Polsce mogłoby przyczynić się umożliwienie im pracy na część etatu. Dziś to prawie niemożliwe – odsetek osób pracujących w niepełnym wymiarze jest jednym z najniższych w Unii Europejskiej.
Ważne jest też budowanie wizerunku mężczyzny jako opiekuna dziecka. Tutaj nie wypada się nie zgodzić. Wydaje się, że rozwiązaniem problemów aktywności zawodowej rodziców nie jest tylko grzebanie w przepisach. Obecnie istnieją już instrumenty umożliwiające zorganizowanie wspólnej opieki nad dzieckiem, ale w rzeczywistości i tak całość urlopu wykorzystuje matka. Zresztą nadchodzące w 2023 roku zmiany w zakresie urlopów rodzicielskich jeszcze poprawią sytuację prawną pracujących rodziców.
Zdecydowanie bardziej potrzebna jest jednak edukacja społeczeństwa w zakresie podziału ról w rodzinie. Choć na końcu decyzja w tym zakresie należy do małżonków, to jednak wielu z nich wcale nie widzi możliwości wyboru. Wciąż istniejąca luka płacowa, czy oczekiwania społeczne (a zwłaszcza szefa mężczyzny), że to matka zajmie się nowonarodzonym potomstwem, nie zachęcają do zmian w tradycyjnym modelu.