Podczas, gdy wszyscy żyjemy serialem Wiedźmin, który dziś pojawił się w Netflix, CD Projekt RED postanowił wykorzystać zamieszanie i poinformował o porozumieniu z Andrzejem Sapkowskim.
Przypomnijmy o co chodzi.
Andrzej Sapkowski vs CD Projekt RED
Na początku października 2018 roku dowiedzieliśmy się, że znany pisarz chce od CD Projektu RED dodatkowych pieniędzy ze względu z gigantycznym sukcesem finansowym serii gier komputerowych Wiedźmin. Z jednej strony jest to zrozumiałe, ponieważ wynagrodzenie Sapkowskiegoz tytułu udzielonej licencji było śmiesznie niskie – wedle różnych pogłosek otrzymał 35 000 złotych lub zbliżoną kwotę.
Z drugiej jednak strony twórcy gry proponowali pisarzowi, że może partycypować w zyskach. Ten jednak nie wierząc w sukces projektu odrzucał taki wariant, wybierając pewną kwotę gotówki. Nieodpowiedzialne zachowanie, ale chcącemu nie dzieje się krzywda, prawda?
No właśnie, nie chcącemu też, przynajmniej na gruncie prawa autorskiego.
Klauzula bestsellerowa
Prawo autorskie w art. 44 ustawy przewiduje podwyższenie wynagrodzenia nawet lekkomyślnego twórcy przez sąd.
W razie rażącej dysproporcji między wynagrodzeniem twórcy a korzyściami nabywcy autorskich praw majątkowych lub licencjobiorcy, twórca może żądać stosownego podwyższenia wynagrodzenia przez sąd.
Na tę „klauzulę bestsellerową” powoływali się prawnicy Andrzeja Sapkowskiego. Uważałem wówczas, że nawet jeśli sąd podniósłby wynagrodzenie pisarza, to przy orzekaniu powinien uwzględnić jego ignorancję w chwili zawierania pierwotnej umowy i świadomą rezygnację z udziału w zyskach. Bardzo trafnie komentował sprawę też prawnik Olgierd Rudak, który zastanawiał się czy klauzula bestsellerowa może mieć w ogóle zastosowanie do gry komputerowej, której Sapkowski przecież nie jest twórcą, a jedynie udzielił licencji na bohaterów, wątki czy nazwę.
Spór Sapkowskiego z CD Projekt RED w cieniu serialu Netflix
Choć Wiedźmin 3 jest uważany za jedną z najlepszych gier w historii, ostatni rok zdominowany był oczekiwaniem na amerykański serial Netflixa. Pierwsze recenzje serialu są pozytywne, choć nie przytłaczająco pozytywne, jak miało to miejsce w przypadku gier z serii Wiedźmin. Przypomnijmy też, że nie była to pierwsza produkcja odcinkowa na motywach opowiadań czy powieści. Dywagowałem nawet, że gdyby kolejny serial na motywach Wiedźmina okazał się porażką, argumenty Sapkowskiego w sporze z CD Projekt RED słabłyby wskazując jakie są prawdziwe proporcje sukcesu bestsellerowego gier komputerowych.
Do sporu sądowego jednak nie dojdzie, gdyż właśnie dziś CD Projekt RED poinformował, że porozumiał się z Andrzejem Sapkowskim. Pisarz prawdopodobnie otrzymał jakąś gratyfikację z tytułu wielkich zysków studia produkującego gry, jednak przynajmniej przez jakiś czas jej wysokość będzie owiana tajemnicą. Wiemy, że domagał się 64 milionów złotych, co wydaje się kwotą nierealną.
Co więcej, zawarte porozumienie nie tylko potwierdza posiadane przez CD Projekt RED prawa do marki Wiedźmin, ale przyznaje mu też nowe kompetencje. Dlatego można podejrzewać, że Wiedźmin 4 wydaje się być już tylko kwestią czasu.