Błędne przekonania o L4 – czego nie wiedzą pracownicy?

Praca Dołącz do dyskusji (388)
Błędne przekonania o L4 – czego nie wiedzą pracownicy?

Osoba zatrudniona na umowę o pracę może skorzystać ze zwolnienia i pobierać w tym czasie wynagrodzenie chorobowe lub zasiłek chorobowy. Mimo że z tego uprawnienia co roku korzysta wielu pracowników, to wciąż istnieją pewne powszechne i błędne przekonania na temat L4. Mowa tu chociażby o kwestii ewentualnej kontroli, skrócenia okresu zwolnienia czy czynnościach, które pracownik na takim zwolnieniu może wykonywać. 

Powrót do pracy przed upływem okresu zwolnienia nie jest dobrym pomysłem

W czasie pandemii każda nieobecność pracownika może być dla pracodawcy dużym obciążeniem. Szczególnie, że od marca 2020 roku liczba osób przebywających na L4 znacząco się zwiększyła. Zgodnie z danymi Eurostatu mowa tu o wzroście o aż 42% w skali roku. Nie oznacza to jednak, że samowolne skracanie zwolnienia czy szybszy powrót do pracy na prośbę pracodawcy jest dobrym pomysłem.

Wprawdzie pracownik może w ten sposób chcieć pomóc pracodawcy czy udowodnić swoje zaangażowanie. W praktyce jednak tylko naraża przełożonego na problemy. Istnieje szansa, że ZUS uzna takie samowolne skracanie L4 za próbę uniknięcia płacenia składki zdrowotnej przez pracodawcę i podejmowanie pracy zarobkowej przez chorego pracownika.

Jeśli więc pracownik koniecznie chce wrócić do pracy przed upływem terminu zwolnienia i jego stan zdrowia mu na to pozwala, musi poprosić lekarza o korektę, a nie podejmować decyzję na własną rękę.

Jak rozumieć wskazania „chory może chodzić” i „chory musi leżeć”?

Pewne błędne przekonania dotyczą także tego, co można robić na L4. Mowa tu o wskazaniach takich jak „chory może chodzić” oraz „chory musi leżeć”. Ten pierwszy przypadek nie oznacza, że pracownik na zwolnieniu ma prawo wykonywać dowolne czynności. Wolno mu jednak podejmować pewne podstawowe aktywności jak wyjście do lekarza, na rehabilitację, zrobienie zakupów spożywczych czy udanie się do apteki. Natomiast wykonywanie czynności, które nie są niezbędne albo mogą wydłużyć okres niezdolności do pracy ZUS albo pracodawca może uznać za niezgodne z zaleceniami lekarskimi.

Jeśli zaś chodzi o wskazanie „chory musi leżeć”, to oczywiście nie oznacza ono, że pracownik na takim zwolnieniu ma obowiązek spędzać całe dnie wyłącznie w łóżku. Ma prawo poruszać się po mieszkaniu, a w przypadku osób samotnie pozostających w gospodarstwie domowym – także zapewnić sobie konieczne środki życiowe.

ZUS nie przeprowadzi kontroli w ciągu pierwszych 33 dni, ale może to zrobić pracodawca

Wiele nieprawdziwych przekonań dotyczy także kontroli pracownika na L4. Po pierwsze, takie kontrole może przeprowadzić zarówno pracodawca, jak i ZUS. Przez 33 dni zwykle będzie to jednak robił tylko pracodawca. To właśnie on w tym okresie płaci bowiem wynagrodzenie chorobowe. Wprawdzie nie ma przepisu, który zabraniałby przeprowadzenia kontroli przez sam ZUS przed 34 dniem zwolnienia. W praktyce nie będzie on jednak zainteresowany kontrolą pracowników w czasie, kiedy koszty L4 ponosi pracodawca.

Przeprowadzana kontrola ma za zadanie ustalić, czy pracownik nie wykonuje pracy zarobkowej ani nie wykorzystuje zwolnienia lekarskiego w sposób niezgodny z jego celem. Pracodawca nie musi przy tym sprawdzać tego osobiście. Może to zrobić inny pracownik oddelegowany do tego zadania i posiadający imienne upoważnienie.

Podany adres zamieszkania musi być tożsamy z miejscem pobytu na zwolnieniu

Od stycznia 2019 roku pracownik idący na zwolnienie lekarskie wskazuje adres, pod którym będzie przebywać w trakcie L4. O ewentualnych zmianach w tym zakresie musi natomiast poinformować płatnika składek ZUS i to nie później niż w ciągu 3 dni od wystąpienia takiej sytuacji. Niedopełnienie tego obowiązku skutkować może zawieszeniem wypłaty wynagrodzenia bądź zasiłku chorobowego.

Nie każda nieobecność podczas kontroli musi pozbawiać prawa do zasiłku

Może się zdarzyć, że podczas kontroli pracownika nie będzie w miejscu zamieszkania. Nie oznacza to jednak, że od razu utraci prawo do wynagrodzenia (zasiłku) chorobowego. Równie dobrze taka nieobecność mogła być spowodowana na przykład wizytą u lekarza. Pracownik ma więc określony termin na usprawiedliwienie swojej nieobecności. Dopiero jeśli tego nie zrobi albo odmówi złożenia wyjaśnień, pracodawca może uznać, że zwolnienie było wykorzystywane niezgodnie z jego celem.