Misiami, które miały przypominać polskich celebrytów może zająć się UOKiK. Skąd ich popularność i co to jest NFT?

Technologie Dołącz do dyskusji (34)
Misiami, które miały przypominać polskich celebrytów może zająć się UOKiK. Skąd ich popularność i co to jest NFT?

Co to jest NFT? Skąd nagły zalew misiów na profilach influenserów oraz co o tym wszystkim sądzi Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów?

Co to jest NFT? Tym razem nie jest to żadna nostalgiczna akcja rodem z Facebooka. Pamiętam, że kilka lat temu przeżyłem niemałe zdziwienie, gdy po zalogowaniu się na swoje konto odkryłem, że połowa moich – dorosłych już bądź co bądź znajomych – zmieniła swoje awatary zastępując swoje dotychczasowe zdjęcia podobiznami bohaterów z bajek. Ot chwilowa moda, dzięki której łatwiej można było przywołać dziecięce wspomnienia. Diametralna różnica polega jednak na tym, że nie były to pobudki czysto komercyjne. Zarobić na niej mogły co najwyżej obecne jeszcze wówczas w tkance miejskiej wypożyczalnie DVD.

Skąd zatem misie na profilach celebrytów? Cóż, odpowiedź jest oczywista. Te misie, odpowiadają żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. Są misiami na skalę naszych możliwości. Jest to akcja promocyjna kolekcji NFT pt. Fancy Bears Metaverse. Sprawie przygląda się już UOKiK. A wszystko za sprawą internautów, którzy wydają się być już NFT mocno zmęczeni. Nie brakuje również apeli, iż akcja z misiami, to zwyczajna promocja piramidy krypto. Poza tym, promujący akcję celebryci tj. Malik Montana, Krzysztof Gonciarz, czy Magda Gessler niekoniecznie pamiętali, aby oznaczyć post jako reklamę.

Co to jest NFT?

Choć w wirtualnej przestrzeni zagościło na dobre, w dalszym ciągu ogólna wiedza o NFT nie jest zbyt duża. NFT czyli (Non-Fungible Token) to nic innego jak wyjątkowy zasób cyfrowy, który nie ma takiego samego odpowiednika, zatem jest wyjątkowy oraz niepowtarzalny. Tym samym,  każdy token NFT jest inny – co oznacza, że ma unikalną wartość. Nie sposób go skopiować lub porównać do innego NFT. Nie mogą one być również przenoszone bez zgody właściciela.

Choć początki NFT to rok 2012, to dopiero w ostatnich dwóch latach technologia zyskuje na popularności oraz staje się dostępna dla mainstreamowego odbiorcy. Popularność NFT – co zrozumiałe budowali nade wszystko artyści. Dołączyli do nich również sportowcy oraz celebryci, którzy zaczęli wydawać swoje dzieła opatrzone NFT. Natomiast argumentem mającym przekonać kupującego ma być nade wszystko unikalność oraz kolekcjonerska wartość produktu.

UOKiK zbada sprawę misiów?

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów jest coraz bardziej aktywny w wirtualnej przestrzeni i jest to pozytywna zmiana. Na początku roku za pośrednictwem Twittera informował, aby zgłaszać każdego influencera, który reklamuje scam. Nade wszystko w sytuacjach, w których świadomie wprowadzają swoich odbiorców – nieczęsto przecież małoletnich – w błąd. Wydaje się być to racjonalne. NFT jest pewnym mirażem. W rzeczywistości nabywca nabywa przecież token. Opatrzony niepowtarzalną grafiką zapis w bazie danych. Warto nadmienić, że wartość wszelkich dzieł NFT jest niezwykle spekulacyjna, zaś sam motyw działania skupiający wokół projektu kolejnych promujących przypomina w pewnym stopniu mechanizm piramidy finansowej.