Andrzej Duda o ataku na Kapitol: wewnętrzna sprawa Stanów Zjednoczonych. Polski prezydent nawet w tej materii nie jest w stanie zdobyć się na potępienie barbarzyństwa rozpętanego przez Trumpa. To kompromitacja polskiego państwa w oczach całego świata. Bo większość demokratycznych przywódców nie miała problemu z otwartym skrytykowaniem ustępującego prezydenta USA.
Duda o ataku na Kapitol
Nie mam specjalnych wymagań wobec Andrzeja Dudy. Jego „bezobjawowa” druga kadencja pokazuje, że wybranie go na rezydenta Pałacu Prezydenckiego na najbliższe 5 lat to był kardynalny błąd popełniony przez ponad 10 milionów Polaków. Ale jesteśmy na niego skazani i jako społeczeństwo, które on reprezentuje musimy oczekiwać, że w najważniejszych sprawach zabierze za nas głos. Niestety, Prezydent RP nawet gdy zwolennicy Trumpa w Kapitolu robią sceny barbarzyńskie, nie jest w stanie zdobyć się na chociaż nutę krytyki.
Otóż według Andrzeja Dudy:
Wydarzenia w Waszyngtonie to wewnętrzna sprawa Stanów Zjednoczonych, które są państwem demokratycznym i praworządnym. Władza zależy od woli wyborców, a nad bezpieczeństwem państwa i obywateli czuwają powołane do tego służby. Polska wierzy w siłę amerykańskiej demokracji.
Niestety, nie ma ciągu dalszego. Nie ma potępienia dla przemocy. Nie ma ani słowa o tym, że Donald Trump grubo przegiął, namawiając swoich fanatyków do szturmu na Kapitol. To kompromitacja urzędu Prezydenta RP. Jest mi po prostu wstyd.
Wydarzenia w Waszyngtonie to wewnętrzna sprawa Stanów Zjednoczonych, które są państwem demokratycznym i praworządnym. Władza zależy od woli wyborców, a nad bezpieczeństwem państwa i obywateli czuwają powołane do tego służby. Polska wierzy w siłę amerykańskiej demokracji.
— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) January 6, 2021
Kilka dni temu pojawiła się informacje, że to Andrzej Duda ma być odpowiedzialny za ułożenie przez Polskę stosunków z Joe Bidenem. Oczywiście, że nie będzie miał łatwego zadania, jako osoba praktycznie otwarcie popierająca Trumpa w wyborach w USA. Ale demokrata Biden z całą pewnością stanąłby ponad tym i zrobiłby dużo, by relacje z naszym krajem nie były najgorsze (nawet pomimo właściwie pewnego potępienia łamania w Polsce praworządności). Żeby jednak tak się stało, polska dyplomacja powinna choć na moment zapomnieć o swoim uwielbieniu do ustępującego prezydenta. Nie ma absolutnie żadnego interesu w tym, by nadal rozgrzeszać człowieka, który właśnie zapisał się najczarniejszymi zgłoskami w historii światowej demokracji. A jednak Andrzej Duda wybiera właśnie to wyjście. Jestem przekonany, że nie ma w tym ani grama rozważnej polityki, jest za to mnóstwo zacietrzewienia.
A szef MSZ gratuluje Stochowi
A tak w ogóle to pamiętacie, że jest w Polsce taki urząd jak Ministerstwo Spraw Zagranicznych? Macie prawo zapomnieć, bo od kilku lat jest to instytucja istniejąca właściwie tylko teoretycznie. Jej szefem jest niejaki Zbigniew Rau – tak, jego też absolutnie nie musicie kojarzyć. Wiecie co Zbigniew Rau napisał na Twitterze po 21:00, kiedy to zamieszki trwały od ponad dwóch godzin? Otóż szef MSZ… pogratulował Kamilowi Stochowi wygranej w Turnieju Czterech Skoczni. Serio.
https://twitter.com/RauZbigniew/status/1346921644019900418?s=20
Inni przywódcy potępiają bez kompleksów
Wpis Andrzeja Dudy wygląda szczególnie żenująco jeśli spojrzymy na reakcje innych europejskich przywódców. „Sceny z Kapitolu pokazują jak niebezpieczna jest retoryka nienawiści”, napisała prezydent Słowacji Zuzana Caputova. „Haniebne sceny w amerykańskim Kongresie. Stany Zjednoczone bronią demokracji na całym świecie i jest teraz bardzo istotne, by doszło do pokojowego przekazania władzy”, skomentował na Twitterze brytyjski premier Boris Johnson. A szwedzki premier Stefan Löfven napisał: „To jest zamach na demokrację. Prezydent Trump i część członków Kongresu ponoszą odpowiedzialność za te wydarzenia”.
The scenes from the US Capitol show how dangerous the rhetoric of hatred is. Contempt for democratic institutions erodes citizens’ rights and can undermine political order. I trust the democratic and peaceful process will be restored soon.
— Zuzana Čaputová (@ZuzanaCaputova) January 6, 2021
Można? Można. Ale nie jeśli jesteś niewolnikiem politycznej miłości do Trumpa. Dziś najgorszy prezydent USA w historii odchodzi w niesławie, a polskim politykom niech się to odbije bolesną i długą czkawką.