Będą zmiany w zasadach egzekucji mandatów z fotoradarów. Ale samorządy idą dalej i chcą więcej fotoradarów u siebie

Moto Państwo Samorządy Dołącz do dyskusji
Będą zmiany w zasadach egzekucji mandatów z fotoradarów. Ale samorządy idą dalej i chcą więcej fotoradarów u siebie

W Ministerstwie Infrastruktury trwają prace nad przepisami, które dotyczą egzekucji mandatów z fotoradarów. Według zapowiadanych zmian w prawie to nie Główny Inspektor Transportu Drogowego będzie udowadniał, kto prowadził pojazd. Ma to robić właściciel albo posiadacz samochodu. Będzie on musiał wykazać, że to nie on siedział za kierownicą. Jednak zmian w prawie ma być jeszcze więcej. Postulują je przede wszystkim samorządowcy.

Właściciel lub posiadacz samochodu udowodni, że to nie on siedział za kierownicą

Ministerstwo Infrastruktury chce zmienić przepisy, dotyczące egzekucji mandatów z fotoradarów z kilku powodów. Obecnie ten obowiązek spoczywa na Głównym Inspektoracie Transportu Drogowego, który nie zawsze radzi sobie z tym zadaniem. Eksperci podkreślają, że w tej chwili wielu kierowców podaje dane osób, które przebywają za granicą, co sprawia, że cały proces dochodzenia mandatu jest koniec końców umarzany. Propozycja Ministerstwa Infrastruktury umożliwi egzekucję mandatu od właściciela pojazdu, jeżeli nie wskaże on osoby, która kierowała samochodem. Tego typu przepisy funkcjonują już w krajach Zachodniej Europy. Eksperci są zadowoleni z tego typu proponowanych zmian w prawie. Maciej Wroński, współautor przepisów Prawo o ruchu drogowym, prezes Związku Pracodawców Transport i Logistyka Polska mówił o tym dla Prawo.pl:

Jako obywatel jestem gotowy zaakceptować zmianę sposobu dochodzenia i nakładania kar z postępowania karnego na postępowanie administracyjne, ale pod jednym warunkiem, że posiadacz pojazdu będzie miał możliwość wykazania komu powierzył pojazd w momencie popełnienia wykroczenia. Jeśli taką osobę wskaże, to postępowanie toczy się wobec tej drugiej osoby. Jeśli nie chce wskazać, cóż jego sprawa.

Wprowadzenie tego typu przepisów ma poprawić ściągalność mandatów z fotoradarów, która dzisiaj wynosi około 50 proc.

To nie koniec propozycji zmian w prawie. Samorządy chcą większej ilości fotoradarów i proponują wprowadzenie specjalnego funduszu

Przedstawiciele samorządów postulują, aby mogły one (tak jak to miało miejsce kilka lat temu) instalować fotoradary u siebie, podnosząc w ten sposób bezpieczeństwo na drogach. Z danych wynika, że tam, gdzie zainstalowano fotoradary, liczba wypadków i przekroczeń prędkości spadła o 30 proc.

To nie koniec postulatów samorządów, do których częściowo przychyliło się Ministerstwo Infrastruktury. Kolejnym z nich jest utworzenie tzw. funduszu poprawy bezpieczeństwa drogowego. To tam miałyby trafiać pieniądze, które pochodziłyby z nadwyżki finansowania samorządowych fotoradarów. Z tych funduszy miałyby być także realizowane inwestycje, służące poprawie bezpieczeństwa ruchu drogowego, także w tych samorządach, w których nie ma fotoradarów. Fundusz miałby służyć przede wszystkim poprawie bezpieczeństwa skrzyżowań lub przejść dla pieszych. Środki finansowe miałyby być wydawane także na kampanie promocyjne, które dotyczą bezpieczeństwa na drogach.