W roku 2024 polscy przedsiębiorcy zetkną się z nową rzeczywistością podatkową, która może wpłynąć na ich operacje finansowe. Jak zauważa ekspert podatkowy, Piotr Juszczyk z firmy inFakt, spadek limitów podatkowych może narazić przedsiębiorców na pewne trudności, zwłaszcza tych, którzy dotychczas korzystali z ulg przewidzianych dla małych podatników.
Podstawowym wyznacznikiem zmian jest kurs euro, który stanowi punkt odniesienia dla przeliczenia limitów podatkowych na złote. Właściwy kurs dla 2024 roku to 4,6091 zł za euro, ustalony 2 października 2023 roku. Jest to niższa wartość w porównaniu z kursem z 2022 roku, co przekłada się na niższe limity podatkowe.
Jedną z kategorii podatników, którzy mogą poczuć te zmiany, są przedsiębiorcy opłacający ryczałt ewidencjonowany. W 2024 roku, aby nadal korzystać z tej formy opodatkowania, ich przychody nie mogą przekroczyć 2 milionów euro, czyli około 9,218,200 zł. Dla tych, którzy preferują kwartalne rozliczenia VAT, granica przychodu została ustalona na poziomie 200 tysięcy euro.
Kolejnym aspektem, na który zwraca uwagę Juszczyk, jest status małego podatnika. Przedsiębiorcy, którzy nie przekroczą rocznego przychodu w wysokości 2 milionów euro, mogą korzystać z ulgi w VAT, jednak po upływie 12 miesięcy od dnia rejestracji do VAT. Dodatkowo, mają prawo do jednorazowej amortyzacji środków trwałych, choć z pewnymi ograniczeniami.
Zmiany te rozciągają się również na preferencyjną stawkę CIT 9%. Aby skorzystać z tej stawki, firmy muszą spełniać dwa kryteria przychodowe, zarówno brutto, jak i netto, które są związane z limitem 2 milionów euro.
Najważniejszą zmianą, której mogą doświadczyć przedsiębiorcy, jest konieczność przejścia na pełną księgowość po przekroczeniu rocznego przychodu w wysokości 2 milionów euro. Dotyczy to nie tylko wspólników w spółkach, ale także przedsiębiorców prowadzących jednoosobowe działalności gospodarcze.
Zmiany w limitach podatkowych na rok 2024 mogą wywołać znaczące skutki dla funkcjonowania małych i średnich przedsiębiorstw w Polsce. Ekspert Piotr Juszczyk radzi przedsiębiorcom, aby już teraz zaczęli analizować swoją sytuację finansową i rozważali dostosowanie swoich strategii podatkowych, aby zmniejszyć ewentualne negatywne skutki tych zmian.