Incydent kałowy na basenie, co grozi żartownisiowi za zanieczyszczenie wody?

Prawo Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji (305)
Incydent kałowy na basenie, co grozi żartownisiowi za zanieczyszczenie wody?

Chyba nie ma basenu w Polsce, a pewnie nawet na świecie, w którym choć raz nie zdarzyłby się incydent z fekaliami w wodzie. Dla tego typu instytucji dość spory problem. Podobnie jak dla żartownisia, który nie potrafi powstrzymać swoich potrzeb fizjologicznych. Jaka jest kara za zanieczyszczenie basenu odchodami?

Odchody w basenie

W ostatnim czasie z incydent kałowy zakłócił dość znacząco pracę mieleckiego basenu. Od prawie trzech miesięcy ktoś regularnie zostawia przykrą pozostałość w jednej z niecek basenu. To powoduje, że część basenów cyklicznie zostaje wyłączona z użytkowania. A to z kolei pociąga za sobą wątpliwość pojawiającą się wśród klientów co do bezpieczeństwa korzystania z basenu oraz koszty, które musi ponieść administracja obiektu.

Przykład historii z mieleckiego basenu pokazuje, że cykliczne żarty mają swoje granice. Incydent kałowy doprowadza za każdym razem do zamknięcia niecki w basenie i w efekcie generuje straty oraz koszty, które ktoś musi ponieść.

Kara za zanieczyszczenie basenu

Oczywiście tego typu żarty nie uchodzą płazem. Mimo że osobę odpowiedzialną za zdarzenie najczęściej trudno złapać. Chyba że dokona się tego na gorącym uczynku. Co w tłumie kąpiących się nie jest proste. W świetle prawa takie zachowanie stanowi wykroczenie i grozi za nie kara grzywny, mówi o tym art. 109 par. 3 kodeksu wykroczeń.
Oprócz odpowiedzialności karnej jest również odpowiedzialność cywilna i tutaj wachlarz jest już dużo szerszy i odczuwalny.

Cała procedura czyszczenia niecki to bardzo duże koszty dla obiektu, który ktoś musi ponieść. Jeżeli do tego dodamy fakt, że zdarzenia powtarzają się regularnie, to koszty robią się naprawdę wysokie. Opłata za oczyszczania wody, badania bakteriologiczne i utracone przychody sięgają nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Ich zwrotu, obiekt może domagać się od sprawcy. Trzeba też pamiętać, że sytuacja nie zmienia się nawet w przypadku dzieci. Tłumaczenie, że kilkulatek nie rozumie i po prostu popuścił, nie będzie mieć żadnego znaczenia. Za całość będą musieli zapłacić rodzice.