Kiedy GUS prosi, firma musi grzecznie udostępnić informację. Inaczej może narazić się na grzywnę

Firma Prawo Dołącz do dyskusji (164)
Kiedy GUS prosi, firma musi grzecznie udostępnić informację. Inaczej może narazić się na grzywnę

Główny Urząd Statystyczny to urząd, który zajmuje się zbieraniem i udostępnianiem informacji dotyczących przeróżnych dziedzin życia, w tym tych, które zakresem obejmują przeróżne działalności gospodarcze. Do firm często trafiają więc informacje, że muszą one złożyć deklaracje dla GUS. Jakie są ewentualne kary za niezłożenie sprawozdania do GUS i czy pandemia pozwoliła na nieskładanie sprawozdań?

Niestety, aby Główny Urząd Statystyczny miał możliwość obróbki i analizy danych, skądś musi je pobierać. Nie da się uzyskać informacji o wynagrodzeniach, trybie pracy czy wielu innych dziedzinach bez współpracy ze strony przedsiębiorców, którzy te dane, w sposób rzetelny muszą przekazać.

Od sprawozdań z GUS nie ma możliwości legalnej ucieczki

Problemem jest jednak fakt, że częstą praktyką jest, iż jeżeli jakaś firma odpowie raz na zawołanie ze strony GUS, to otrzymuje do wypełnienia kilka nowych sprawozdań. Ich wypełnienie jest jednak obowiązkowe, bowiem Główny Urząd Statystyczny otrzymał ze strony prawodawcy mocne instrumenty zmuszające firmy do współpracy.

Artykuł 30, ust. 1, punkt 3 ustawy z dnia 29 czerwca 1995 roku o statystyce publicznej, jasno mówi, że każdy podmiot gospodarczy jest zobowiązany, w sposób nieodpłatny, udzielić danych dotyczących prowadzonej działalności i jej wyników, zgodnie z programem badań statystycznych statystyki publicznej.

Oznacza to, że praktycznie każdy, kto otrzyma takie pismo, jest zobowiązany do jego wypełniania i nie ma od tej sytuacji wyjątków.

W internecie jest wiele głosów, że najlepszą metodą na to, by nie być zobowiązanym przez GUS do wysyłania co rusz nowych sprawozdań, jest nieodpowiadanie na pierwsze z nic. Zwłaszcza gdy wysyłane jest do firmy listem zwykłym, co w praktyce uniemożliwia potwierdzenie, że adresat otrzymał takie wezwanie.

Takie podejście do sprawy jest jednak ryzykowne, bowiem już pierwsze nieodpowiedzenie na wezwanie ze strony urzędu statystycznego może narazić nas na kary. Co do zasady GUS bardzo rzadko występuje na taką drogę, a informacja o tym, że ktoś faktycznie został ukarany często jest „miejską legendą”, tak nigdy nie wiadomo czy nie zmieni się polityka urzędu statystycznego i czy od pewnego momentu nie zacznie on wymagać od przedsiębiorców współpracy.

Kary za niezłożenie sprawozdania do GUS mogą sięgać 5 tysięcy złotych

Ewentualna karę Główny Urząd Statystyczny może nałożyć w ramach artykułów 57 i 58 ustawy o statystyce publicznej. Pierwszy z nich mówi, że kto odmawia wykonania obowiązku statystycznego, podlega karze grzywny. Taką samą sankcję przewiduje kolejny artykuł, który mówi, że przedsiębiorca musi zmieścić się w określonym przez urząd czasie. Oznacza to, że za uchylanie się lub nieodpowiedzenie na wezwanie może spotkać przedsiębiorcę kara od 200 do 5000 złotych.

Jeżeli ktoś natomiast miałby pomysł na to, by w sprawozdaniu, na złość GUS lub by zaoszczędzić czas, wpisać losowe albo całkowicie wymyślone dane, to naraża się na karę grzywny lub ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Przy czym nawet w samej ustawie, w art. 56 jest zaznaczone, że w przewinieniach mniejszej wagi stosowana jest jedynie grzywna. A za takie należałoby uznać przekazywania danych niezgodnych ze stanem faktycznym.

Pandemia w kwestii przekazywania danych do GUS nic nie zmieniła, bowiem aktualnie wszystkie dane do urzędu przekazuje się w sposób elektroniczny. W dodatku w sytuacji, gdy mamy do czynienia z warunkami szczególnymi i rzadkimi, jakimi jest COVID-19, należy się spodziewać, że liczba informacji, które będzie chciał uzyskać Główny Urząd Statystyczny o tym, jak działają firmy, będzie jeszcze większa.