Kradzież konta Steam – zgodnie z polskimi przepisami – wcale nie jest kradzieżą. Ale sprawca przejęcia i tak może ponieść odpowiedzialność

Technologie Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji (197)
Kradzież konta Steam – zgodnie z polskimi przepisami – wcale nie jest kradzieżą. Ale sprawca przejęcia i tak może ponieść odpowiedzialność

Kradzież konta Steam a prawo. Czy konto, dzięki któremu uzyskuje się dostęp do wirtualnej zawartości, można w ogóle ukraść, skoro stanowi byt niematerialny?

Kradzież konta Steam a prawo

W sieci znaleźć można wiele postów i zapytań ze sfery „kradzieży” dostępu do wirtualnej zawartości. Ci, którzy dopuścili się przejęć kont, pytają o ewentualną odpowiedzialność, zaś ci, którym dostęp zabrano, domagają sprawiedliwości.

Tych pierwszych internauci – w ramach niewypowiedzianego ostracyzmu – straszą, drugim zaś wprost mówią, że „policja się nawet nie przejmie”. Czy konto Steam można w ogóle ukraść?

Kradzież jest czynem przepołowionym i może stanowić zarówno przestępstwo, jak i wykroczenie. Wszystko zależy od wartości przedmiotu, a granicą jest 500 złotych.

Kradzież jako wykroczenie reguluje art. 119 Kodeksu wykroczeń, zaś jako przestępstwo – art. 278 Kodeksu karnego. Przepis k.k. w sposób bardziej precyzyjny oddaje istotę kradzieży, toteż jest to

zabór cudzej rzeczy ruchomej w celu przywłaszczenia

Zaborem jest wyjęcie rzeczy spod cudzego władztwa.

Rzecz – tak jak na przykład wina – stanowi pojęcie intuicyjnie rozumiane bardzo dobrze, ale szalenie trudne do zdefiniowania. Definicję rzeczy zawiera art. 45 k.c. i jest on raczej relewantny także w kontekście prawa karnego (a przynajmniej tak by chcieli autorzy uzasadnienia do obowiązującego Kodeksu karnego).

Czym w ogóle jest rzecz?

Zgodnie z rzeczonym przepisem, rzeczami są przedmioty materialne. Oczywiście można by poświęcić kilka akapitów na temat rozważań co do tego, czym jest przedmiot materialny, zaś – przeskakując do konkluzji – konto Steam nie jest rzeczą. Nie może być zatem przedmiotem wykroczenia albo przestępstwa kradzieży.

Czy to oznacza, ze pokrzywdzeni kradzieżą (w tym potocznym, nie kodeksowym ujęciu) pozostawieni są sami sobie? Oczywiście, że nie. Kodeks karny zawiera kilka przepisów, które w sposób szczególny regulują przestrzeń cyfrową.

Warto zastosować analogię do przejmowania kont na Facebooku, gdzie sąd skazał wówczas sprawcę dopatrując się przestępstwa z art. 268a §1 k.k.

Kto, nie będąc do tego uprawnionym, niszczy, uszkadza, usuwa, zmienia lub utrudnia dostęp do danych informatycznych albo w istotnym stopniu zakłóca lub uniemożliwia automatyczne przetwarzanie, gromadzenie lub przekazywanie takich danych, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Można przecież uznać, że przejęcie konta wespół ze zmianą danych logowania stanowi utrudnienie dostępu do danych informatycznych. Jest to czyn, co do którego przestępności wartość nie ma znaczenia.

Trudne sprawy

Nie słyszałem o wyroku, który odnosiłby się do skazania sprawcy kradzieży konta Steam (czy innej platformy, jak GOG, Epic Games, Xbox Live, PSN et cetera). Co więcej, nawet na „głównym” steamowym rynku – w USA – sytuacja nie jest oczywista.

Polskie prawo karne w sposób dosyć ogólny – by nie powiedzieć: nieco anachroniczny – odnosi się do przestępczości komputerowej. Niemniej dzięki temu możliwe jest teoretyczne postawienie zarzutu sprawcy przejęcia cudzego konta.

Czy wiek sprawcy ma znaczenie? Tak jak przy każdym przestępstwie, tj. zasadniczo odpowiedzialności karnej zgodnie z polskim prawem krajowym podlegać może ten, kto ukończył lat 17.

Nie oznacza to jednak, że młodszy haker żadnej odpowiedzialności nie poniesie. Wobec nieletnich stosuje się inne środki, no i nie wolno zapominać o odpowiedzialności cywilnej, która stanowi zupełnie odrębną płaszczyznę.