Biedronka zakazała kurierom Glovo korzystania z toalety, a na zakupy muszą czekać na zewnątrz

Praca Zakupy Dołącz do dyskusji
Biedronka zakazała kurierom Glovo korzystania z toalety, a na zakupy muszą czekać na zewnątrz

Internet obiegła wywieszona w jednym ze sklepów dyskontowej sieci kartka, która… no cóż, jest po prostu szalenie smutna. Wynika z niej, że kurierzy Glovo są niemile widziani w Biedronce. Na tyle, że nie mogą w niej korzystać ani z toalety, ani z kuchni. Ba, w ogóle nie powinni przekraczać progu sklepu. I na towar grzecznie czekać na zewnątrz.

Kurierzy Glovo są niemile widziani w Biedronce

Trudno powiedzieć, czy mowa jest o powszechnym zjawisku, czy też jedynie o postawie załogi tylko jednego ze sklepów należącego do największego pracodawcy w Polsce. Zdjęcie z kartką wywieszoną w przestrzeni do tej pory wydzielonej specjalnie dla kurierów pojawiło się na facebookowej grupie „dzień dobry, żyjemy w kapitalistycznej dystopii”. I faktycznie treść kartki brzmi dystopijnie. Zaczyna się od słów KURIERZY PROSZĘ PRZECZYTAĆ. No to czytamy:

Od tego momentu kurierzy nie mogą korzystać z toalety, kuchni ani niczego innego w sklepach. Tyczy się to również strefy oczekiwań dla kurierów, czyli każdy kurier powinien oczekiwać na swoje zamówienie na zewnątrz.

Żeby było jeszcze bardziej bezdusznie, kartka kończy się informacją: w związku z tym krzesła z tych miejsc można zabrać/przestawić w inne, dogodne dla państwa miejsce. Jak rozumiem najlepiej żeby znalazły się gdzieś pod przysklepowym śmietnikiem? Może tam kurierzy przestaną zaburzać dobre samopoczucie kierownictwa sklepu? I straszyć klientów?

źródło: Jakub Kilanowski
źródło: Jakub Kilanowski

Pogarda jakich mało

Tak się kończy uberyzacja pracowników – skomentował zachowanie Biedronki Konrad Wernicki z Tygodnika Solidarność. I dodaje: Problemem nie jest tutaj Biedronka, jej zachowanie to tylko skutek patologii. Przyczyną owej patologii jest to, że kurier jest pozbawiony praw pracowniczych, pracodawca nie zapewnia mu nic, bo oficjalnie nie jest nawet pracownikiem. Pełna zgoda. Z jednej strony klient dostaje gwarancję, że Glovo ma dostarczyć zakupy z Biedronki w 15 minut. Z drugiej mało kogo interesuje to kto te zakupy przywiezie i jak jest traktowany. A, jak widzimy, traktowany jest pogardliwie. Powiedzmy sobie szczerze: jak przedmiot. Gdzie taki kurier ma w takim razie korzystać z toalety albo zrobić sobie herbatę? Albo gdzie może się po prostu na chwilę ogrzać? No ale kogo to obchodzi, prawda? Wolny rynek, sam sobie takie zajęcie wybrał, to teraz ma. Tak wygląda Polska, co tam Polska, świat, w 2023 roku.