Wszyscy zastanawiamy się, jak działają popularne internetowe zbiórki, na których gromadzone są często dość pokaźne kwoty. Najczęściej zbiórki dotyczą leczenia, czasem jednak zdarza się, że ktoś chce w ten sposób zdobyć pieniądze na spłacenie swoich długów, zakup mieszkania, czy samochodu. Odzew społeczny jest zróżnicowany, najwięcej wpłat dotyczy leczenia chorych dzieci – tam zdarza się, że udaje się zebrać milionowe kwoty. Czy jakaś część tych pieniędzy trafia do państwa?
Jesteśmy tak bardzo przyzwyczajeni do podatków, że zwykle z góry zakładamy, że każde nasze działanie, czy to zarobek, czy zakup, czy też przekazanie komuś pieniędzy, wiąże się z odprowadzeniem określonej kwoty do fiskusa. Tym bardziej może zdziwić nas fakt, że w Polsce można zebrać nawet kilka milionów złotych i nie mieć w związku z tym żadnych zobowiązań podatkowych. Jak to działa?
Miliony bez podatku
Opisując fenomen przekazania kilku milionów złotych bez podatku (w dodatku legalnie), oprzemy się na działaniu popularnych internetowych platform, które umożliwiają zbieranie pieniędzy na konkretny cel (mówimy tutaj o zakładaniu zbiórek przez osoby fizyczne, nie przez organizacje pożytku publicznego). To właśnie dzięki upublicznieniu zbiórki w sieci bardzo często można zebrać miliony, które najczęściej potrzebne są na leczenie.
Jak to działa? W bardzo prosty sposób. Każdy z nasz może wesprzeć wybraną zbiórkę pieniędzy, przekazując odpowiednią kwotę. Zwykle są to wpłaty po kilkadziesiąt, czy kilkaset złotych. I w tym właśnie tkwi sekret braku konieczności odprowadzenia podatku. Chociaż organizatorom zbiórki udało się zebrać dużą kwotę, pieniądze na konto zbiórki wpływały stopniowo i były przekazywane przez różne osoby. Tutaj zastosowanie ma więc próg kwoty wolnej od podatku – w przypadku osób niespokrewnionych (czyli właśnie internautów, których poruszyła nasza historia i chcą nam pomóc) wynosi ona 5733 złote. Jeżeli więc nawet kilkaset osób wesprze nas kwotą po 5.000 zł każdy, to wciąż nie ma obowiązku odprowadzenia podatku (nawet jeżeli w efekcie zebraliśmy 3.000.000 zł).
Czy istnieje ryzyko, że podatek trzeba będzie zapłacić?
Oczywiście istnieje ryzyko, że podatek trzeba będzie zapłacić, jeżeli którakolwiek osoba przeleje na konto zrzutki kwotę wyższą. Jednak obowiązek podatkowy powstaje tylko i wyłącznie względem tej konkretnej wpłaty, w dodatku od kwoty, która przekroczyła 5733 zł. Sytuacje, kiedy jednak możemy liczyć na tak duże wsparcie, są jednak marginalne, najczęściej więc obowiązek podatkowy nie powstaje.
Warto pamiętać, że mówiąc o kwocie wolnej od podatku w przypadku darowizny, musimy zliczyć wszystkie darowizny od danej osoby z ostatnich pięciu lat. Jeżeli więc co kilka miesięcy organizujemy zbiórkę, a ktoś regularnie wspiera nas kwotą np. 500 złotych, przy którejś zbiórce z kolei może powstać obowiązek uiszczenia podatku od nadwyżki względem kwoty wolnej.
Chcieli opodatkować zbiórki, jednak zrezygnowali
Mówiąc o internetowych zbiórkach pieniędzy, musimy mieć świadomość, że w grę wchodzi wiele milionów przekazanych pieniędzy. Przekazanych najczęściej bez podatku. Ustawodawca przyjrzał się sprawie i pojawiła się próba opodatkowania darowizn od wielu osób łącznie. W kwietniu ustawa, która zakładała wprowadzenie kwoty wolnej od podatku w przypadku darowizn od wielu osób łącznie, została podpisana przez Prezydenta RP. Zmiany miały wejść w życie 1 lipca (wraz z podniesieniem kwoty wolnej od podatku w przypadku spadków i darowizn). Jeżeli nowe regulacje weszłyby w życie, to w przypadku, gdy kwota zbiórki (nawet jeżeli wielu darczyńców wpłaciłoby po 1 zł każdy) przekroczyłaby 54 180 zł (dotyczy wszystkich zbiórek w okresie pięciu lat), to pojawiłaby się konieczność uiszczenia podatku. Podatek ten mógłby wynosić nawet 20% (od nadwyżki powyżej 22 256 zł).
Sytuacja uległa jednak zmianie w czerwcu 2023 roku, kiedy Prezydent podpisał kolejną ustawę (tzw. SLIM VAT 3), która cofała zmiany dotyczące opodatkowania darowizn od wielu osób łącznie. Obecnie więc w tej kwestii nic się nie zmieniło i nawet milionowe zbiórki mogą być wolne od podatku. Czy sytuacja się utrzyma? Pozostaje nam śledzić kolejne zmiany prawne.