Już po wyborach informowaliśmy na łamach Bezprawnika, że nowy rząd ma zamiar pomóc nie tylko nauczycielom czy pracownikom budżetówki (co, jak wiemy, ma nastąpić już od 1 stycznia za sprawą podwyżek wynagrodzeń), ale też – informatykom, co wzbudziło spore kontrowersje. Teraz okazuje się, że może wprawdzie nowy rząd sprzyja informatykom, jednak na nowe przywileje związane z ryczałtowym podatkiem raczej nie mają co liczyć.
Nie będzie dodatkowych przywilejów dla informatyków
Informacje o tym, że nowy rząd ma zamiar „podwójnie” ulżyć informatykom, wywołały sporo kontrowersji. „Podwójna” ulga miała polegać bowiem na zmianach w składce zdrowotnej (co akurat miałoby pomóc wszystkim przedsiębiorcom, nie tylko informatykom), a po drugie – na zmianach w stawce ryczałtowego podatku. Informatycy płacą obecnie albo 8,5 proc. podatku, jeśli ich działalność nie jest związana w jakikolwiek sposób z oprogramowaniem lub doradztwem w tym zakresie, lub 12 proc. – jeśli jest. Za rządów Zjednoczonej Prawicy zaczęły jednak powstawać interpretacje podatkowe, zgodnie z którymi nawet informatycy prowadzący działalność, którzy tylko w niewielkim stopniu (lub niekiedy nawet żadnym) zajmowali się oprogramowaniem, również są zobowiązani do płacenia 12-procentowej stawki podatku. Fiskus zaczął bowiem podciągać znacznie więcej czynności właśnie pod te związane z oprogramowaniem. Nowy rząd chciał uporządkować tę kwestię i sprawić, że ponownie więcej osób prowadzących działalność w branży IT miałoby prawo do niższej stawki podatku.
Teraz jednak okazuje się, że korzystnych zmian dla informatyków – przynajmniej jeśli chodzi o stawkę ryczałtu – może nie być. Serwis Wyborcza.biz miał ustalić, że po rozmowach polityków Koalicji Obywatelskiej i Lewicy miała zapaść decyzja, by nie wprowadzać „żadnych dodatkowych przywilejów” dla informatyków, „wynikających z ryczałtowego podatku”. To może natomiast oznaczać, że niekorzystne dla informatyków interpretacje nie ulegną zmianie. Mało prawdopodobne, by fiskus zmienił zdanie na ten temat, a nowi rządzący najwyraźniej nie zamierzają jednak doprecyzować przepisów w taki sposób, by 8,5 proc. stawki podatku ryczałtowego objęło ponownie większą grupę osób prowadzących działalność w branży IT.
Rządzący mieli uznać, że 12 proc. to i tak nie jest wygórowana stawka
Być może do nowego rządu dotarły głosy krytyki; niewykluczone też, że na brak zmian dla branży informatycznej miała też wpływ Lewica, która nie była przychylna takiemu rozwiązaniu. Podobno rządzący mieli też dojść do wniosku, że 12-procentowa stawka podatku i tak nie jest zbyt wygórowana – dodatkowo z rozmów z przedstawicielami branży IT politycy mieli również dowiedzieć się, że taka stawka odpowiada także i samym informatykom (przy czym nie wiadomo, na ile to prawda). Tym samym zmiany dla informatyków prowadzących własną działalność, jeśli w ogóle nastąpią, to raczej tylko w zakresie składki zdrowotnej – tak jak zresztą dla wszystkich przedsiębiorców.