Nowe uprawnienia dla pracowników od Nowej Lewicy. Profitów ma być sporo
Polityczne gierki związane z utworzeniem nowego rządu trwają w najlepsze. W tym czasie warto na nowo pochylić się nad obietnicami składanymi przez ugrupowania, które przekroczyły wyborczy próg. Propozycje z Koalicji Obywatelskiej, czy Trzeciej Drogi były nakierowane głównie na poprawę sytuacji przedsiębiorców. W aspekcie praw pracowniczych na tle reszty wyróżnia się z kolei Nowa Lewica.
Idąc do wyborów lewa strona polskiej sceny politycznej przedstawiła szeroki pakiet rozwiązań, na które w ocenie polityków czekają etatowcy. Jednym z najciekawszych pomysłów jest wprowadzenie obligatoryjnych odsetek za opóźnienie w wypłacie wynagrodzenia. Ich wysokość miałaby wynosić 0,5% miesięcznych zarobków za każdy dzień opóźnienia. Dodatkowo Nowa Lewica głosiła hasło „koniec kary za chorowanie”, co ma odnosić się do obecnej wysokości zasiłku chorobowego wynoszącego 80% podstawy wymiaru wynagrodzenia. Po zmianach przebywając na L4 pracownicy mieliby otrzymywać pensję w pełnej wysokości.
To jednak nie wszystko. Nowa Lewica opowiada się też za podniesieniem wysokości zasiłku dla bezrobotnych, który ma wynieść połowę ostatniej pensji, ale nie niżej niż 70% płacy minimalnej i nie więcej niż połowa średniej krajowej. Dodatkowo tzw. „kurowniówka” ma zostać wydłużona do nawet 2 lat. Przypomnijmy, że dziś zasiłek wynosi nieco ponad 1100 złotych i jest wypłacany od 6 do 12 miesięcy.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Ugrupowanie Włodzimierza Czarzastego deklaruje również dążenie do ograniczenia czasu pracy. Ten cel ma zostać osiągnięty przez zwiększenie liczby dni urlopu wypoczynkowego i jednoczesne zmniejszanie tygodniowego wymiaru czasu pracy. Co więcej, nie mają na tym ucierpieć wynagrodzenia. Wyższa ma też być płaca minimalna, a pracownicy otrzymają pakiet zachęt do zrzeszania się w ramach silnych związków zawodowych.
Szanse na wprowadzenie w życie wszystkich postulatów są minimalne
Trzeba przyznać, że Nowa Lewica w zakresie zmian w prawie pracy poprzeczkę postawiła sobie dość wysoko. Nie ulega też wątpliwości, że najmniejsze ugrupowanie, które wejdzie w skład przyszłego rządu nie może liczyć na realizację wszystkich swoich pomysłów. Wiele postulatów głoszonych przez działaczy z lewej strony sceny politycznej jest bowiem wprost sprzecznych z ideami pozostałych koalicjantów. Koalicja Obywatelska, a także Trzecia Droga za główny cel postawiły sobie ulżenie przedsiębiorcom. Tymczasem większość pomysłów Nowej Lewicy bezpośrednio uderzałoby w ich interesy i portfele. Już tylko w tym aspekcie wyraźnie widać jak trudne będzie stworzenie przez opozycję stabilnego oraz zgodnego rządu.
Szanse na wprowadzenie nowych uprawnień dla pracowników wzrosłyby w przypadku powierzenia Nowej Lewicy obecnego Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Na to się jednak nie zanosi. Z nieoficjalnych doniesień wynika bowiem, że to zostało zaproponowane Polskiemu Stronnictwu Ludowemu. Zresztą sami socjaldemokraci chrapkę mają bardziej na decydowanie w sprawach edukacji, czy zdrowia niż nastawiają się na walkę o resort związany z pracownikami.
Wśród pomysłów forsowanych przez ugrupowanie Włodzimierza Czarzastego ciekawym rozwiązaniem wydaje się być zwłaszcza kwestia odsetek za opóźnienie w wypłacie wynagrodzenia. Obecnie tego typu roszczeń pracownicy mogą skutecznie dochodzić jedynie w sądzie, co zwykle jest czasochłonne i mało opłacalne. Obligatoryjne doliczanie odsetek do zbyt późno wypłacanych pensji mogłoby ukrócić praktyki niektórych pracodawców, którzy zbyt małą wagę przywiązują do terminu wykonywania przelewów na konta podwładnych.