Zachód nakłada kolejne sankcje i konfiskuje majątki, ale zapomina o bliskich osobach bezpośrednich współpracowników Putina

Zagranica Dołącz do dyskusji (13)
Zachód nakłada kolejne sankcje i konfiskuje majątki, ale zapomina o bliskich osobach bezpośrednich współpracowników Putina

Roman Abramowicz w pośpiechu sprzedaje Chelsea. Rekwirowane są jachty kolejnych oligarchów. Sankcje nałożone na Federację Rosyjską w związku z wojną na Ukrainie ograniczają możliwość działania rosyjskich linii lotniczych. Tymczasem pasierbica Ławrowa bawi się w najlepsze w londyńskich klubach. 

Wojna na Ukrainie trwa już ponad dwa tygodnie, a Rosjanom dalej nie udało się zdobycie Kijowa. Plan był zupełnie inny. Marionetkowy rząd (na czele którego prawdopodobnie miał stanąć Wiktor Janukowycz) powinien zostać zainstalowany już po kilku dniach inwazji – zanim Zachód zdąży jakkolwiek zareagować. Szczęśliwie dla wszystkich tak się nie stało.

Zachód zareagował dużo szybciej, sprawniej oraz dotkliwiej, niż mógł to przewidzieć Putin. Rosyjski przywódca z pewnością nie był przygotowany na taką skalę sankcji, ani też ich wydźwięk. Czy w rzeczywistości tak szumnie zapowiadane konfiskaty majątków należących do sprzyjających Putinowi oligarchów są skuteczne? Co jakiś czas słyszymy o przechwyconych jachtach, a co z najbliższymi współpracownikami Putina? Minister Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej, Siergiej Ławrow zaklina rzeczywistość i twierdzi, że Rosja tak naprawdę Ukrainy nie zaatakowała.

Podczas, gdy na Ukrainie giną już nie tylko broniący ojczyzny żołnierze, ale także ukraińskie kobiety i dzieci, pasierbica jednego z najpotężniejszych Rosjan bawi się w londyńskich klubach. Życie, które prowadzi nie byłoby możliwe, gdyby nie koneksje i majątek jej ojczyma – Siergieja Ławrowa. Zbrodniarza wojennego-Ławrowa, który zakłamuje rzeczywistość, szerzy kremlowską propagandę na zachód od Moskwy i jednoznacznie podkreśla, że kraje, które pomagają Ukrainie dostarczając broń oraz amunicję poniosą tego srogie konsekwencje. Od kilku dni wciąż trwa dyskusja, czy konfiskata majątków jest uzasadniona albo że sankcje wymierzone w Rosję w rzeczywistości są niesprawiedliwe. Poniższa historia ukazuje jednak, że to jedyna droga, a dziwić może jedynie fakt, że kobieta w dalszym ciągu może przebywać na terytorium Zjednoczonego Królestwa.

Pasierbica Ławrowa

Polina Kovaleva to 26-letnia Rosjanka mieszkająca w Londynie. Jest córką Swietłany Poliakowej, drugiej żony Ławrowa. To zresztą dość typowe rozwiązanie praktykowane często przez rosyjskich notabli. Nie tylko Ławrow ma dwie rodziny, to samo tyczy się ministra obrony, Shoigu, a także samego Putina.

W ostatnim czasie na światło dzienne wypłynęły rewelacje dotyczące majątku Poliakowej. Jest właścicielką mieszkania w Moskwie, którego wartość szacowana jest na 6-8 mln dolarów. Posiada również kilka luksusowych samochodów, mimo że od kilkunastu lat jest bezrobotna. Oficjalnie nie pracuje, ale bardzo często uczestniczy w podróżach dyplomatycznych męża. Co ciekawe, jej córka Polina mimo ledwo ukończonych 26 lat także jest właścicielką prestiżowych nieruchomości. Polina w wieku 21 lat kupiła mieszkanie przy Kensington High Street, za które zapłaciła gotówką.

Nie odziedziczyła fortuny po swoim biologicznym ojcu. Nie podpisała kontraktu z Chelsea FC, ani nie nagrała płyty, czy choćby piosenki z Taylor Swift. Mimo to, była w stanie w tak młodym wieku zakupić tak drogą nieruchomość, nie biorąc przy tym kredytu. Skąd zatem miała na to pieniądze? Nie dostała ich też raczej od matki, która od lat jest bezrobotna.

Obłuda totalitaryzmu. Zachód jest zły, dlatego wyślę tam swoje dzieci

Konstatacja jest dość zaskakująca, szczególnie gdy przypomnimy sobie jakie zdanie o dorobku cywilizacji anglosaskiej ma sam Ławrow. W jego wypowiedziach bez trudu można wyczuć obrzydzenie oraz nienawiść, które kieruje w stronę liberalnych zachodnioeuropejskich społeczeństw. Twierdzi, że to Zachód jest winny konfliktom na wschodzie i to działania podejmowane przez Zachód zagrażały bezpieczeństwu Rosji, dlatego konieczna była interwencja zbrojna/ akcja ratunkowa na Ukrainie.

Ławrow nie jest w tym wypadku wyjątkiem. Przejawia typowe modus operandi elit z krajów totalitarnych. Nawet Kim Dzong Un swoje dzieciństwo spędził na szwajcarskiej prowincji. O kulturze i ideologiach zachodnich wypowiada się wyłącznie w negatywnym kontekście. Nie pomyśli jednak nawet przez chwilę, aby swoje dzieci posłać na krajowe uczelnie. Wręcz przeciwnie, ich przystanią zostają najczęściej najbardziej ekskluzywne apartamenty w prestiżowych dzielnicach europejskich metropolii. Dzieci oligarchów, polityków i aparatczyków władzy otrzymują dostęp do życia w wersji premium, o którym mogą tylko marzyć przeciętni Europejczycy.

Przykład pasierbicy Ławrowa, a zatem zbrodniarza wojennego, odpowiedzialnego za nieszczęście oraz tragedię milionów Ukraińców jest wzorcowym, modelowym wręcz przykładem, w którym interwencjonizm państw zachodnich jest konieczny. Majątek należący do Poliny Kovalovej powinien zostać zabezpieczony, zaś właścicielce należałoby umożliwić wykazanie, w jaki sposób była w stanie nabyć taką nieruchomość w tak młodym wieku. Jeśli nie zrobiłaby tego, to nieruchomość powinna zostać zajęta, a pieniądze uzyskane ze sprzedaży winny trafić na konto fundacji wspierających uchodźców z Ukrainy. Choć eksmisja aktualnej właścicielki i zakwaterowanie w nieruchomości uciekających przed wojną kobiet również wydaje się być słusznym rozwiązaniem.