Zdarza się, że nawet zakwalifikowanie się do otrzymania dotacji na kapitał obrotowy nie oznacza, że przedsiębiorca faktycznie otrzyma pieniądze. Przekonali się o tym przedsiębiorcy z województwa lubelskiego. Z kolei w warmińsko-mazurskim właśnie anulowano nabór. W każdym województwie sytuacja z dotacjami jest zupełnie inna – i to jedna z przyczyn narastającej frustracji przedsiębiorców.
Pieniądze z dotacji na kapitał obrotowy: przedsiębiorcy wciąż czekają
Niestety – chociaż dotacja na kapitał obrotowy dla mniejszych firm była szansą na pozyskanie naprawdę sporych środków (których w dodatku nie trzeba zwracać), to można śmiało stwierdzić, że jednocześnie była to najbardziej problematyczna forma pomocy. Zwłaszcza, że wielu przedsiębiorców wciąż czeka na pieniądze z dotacji na kapitał obrotowy. Albo – na otwarcie naboru wniosków (pierwszego lub powtórzenie kolejnego) czy w ogóle jakąkolwiek informację o tym, co dalej. W takiej sytuacji są np. przedsiębiorcy z Wielkopolski, gdzie prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie naboru.
Na przykład w województwie lubelskim przedsiębiorcy, którzy zakwalifikowali się do otrzymania środków, nadal czekają na pieniądze z dotacji na kapitał obrotowy. A od naboru nie minął wcale tydzień, a dwa miesiące. Lokalne media alarmują, że umowę o dotację podpisano z zaledwie co piątym beneficjentem. Lubelska Agencja Wspierania Przedsiębiorczości twierdzi, że powodem opóźnienia jest konieczność równoległej oceny wniosków w ramach innych projektów, przez co „zadania nakładają się na siebie”. Z drugiej strony – przecież urzędnicy musieli sobie wcześniej zdawać sprawę z tego, że popyt na środki będzie ogromny. A tym samym – konieczne będzie sprawdzenie dużej liczby wniosków. Na razie większość przedsiębiorców z tego województwa wciąż czeka na podpisanie umowy.
Można jednak podejrzewać, że nie tylko przedsiębiorcy z województwa lubelskiego czekają na otrzymanie środków. A jest to o tyle trudna sytuacja, że przecież dotacja miała pokryć głównie bieżące wydatki firm, których kondycja finansowa uległa pogorszeniu.
W warmińsko-mazurskim, dla odmiany, anulowano nabór
Z kolei przedsiębiorcy z warmińsko-mazurskiego otrzymali wczoraj informację, że nabór wniosków o dotację na kapitał obrotowy w ich województwie został anulowany. Problem okazał się taki sam jak w większości przypadków – system, za pośrednictwem którego przedsiębiorcy mieli składać wnioski, nie działał tak jak należy. Część przedsiębiorców była pozbawiona szansy złożenia wniosku z przyczyn czysto technicznych. Agencja odpowiadająca za organizację naboru kilka dni wstrzymywała się z ostateczną decyzją (nabór miał miejsce 30 września), jednak ostatecznie wczoraj wydała odpowiedni komunikat. Agencja ma podać nową datę naboru.
Przedsiębiorcy z Wielkopolski w kropce
W złej sytuacji są również przedsiębiorcy z Wielkopolski, gdzie nabór wniosków o grant z WARP zakończył się wszczęciem śledztwa przez prokuraturę oraz podjęciem postępowania kontrolnego przez urząd marszałkowski. Na stronie WARP możemy przeczytać, że
W związku z tym, że postępowanie nie zostało jeszcze zakończone informujemy, że wskazany termin oceny wniosków 30 dni od dnia złożenia wersji papierowej dokumentów aplikacyjnych zostaje wydłużony.
Prawdopodobnie problemów w skali Polski, jeśli chodzi o pieniądze z dotacji na kapitał obrotowy, jest znacznie więcej. Część przedsiębiorców może czuć się dodatkowo poszkodowana. Na przykład na Opolszczyźnie czy na Podkarpaciu przeprowadzono już drugie nabory, podczas gdy w niektórych województwach nie było ich w ogóle. Z racji tego, że jest szansa na to, by RPO zostały zasilone dodatkowymi środkami na bezzwrotne dotacje, urzędy i agencje odpowiadające za nabory już teraz powinny zastanowić się nad tym, co zmienić w procedurach. Bo co do tego, że zmiany są po prostu konieczne, nikt nie ma raczej wątpliwości.